F1: Ferrari tęskni za Michaelem Schumacherem. "On nigdy nie narzekał na zespół"
- Schumacher miał jedną cechę. Nigdy nie był usatysfakcjonowany - mówi Stefano Domenicali, były szef Ferrari. Włoch uważa, że włoskiemu zespołowi brakuje kierowcy pokroju Michaela Schumachera, aby wrócić na szczyt F1.
- Był niesamowity. On nigdy nie obwiniał zespołu za jakiekolwiek problemy - powiedział "Motorsportowi" Domenicali o kulisach sukcesów Schumachera.
Czytaj także: Russell sporo zawdzięcza Hamiltonowi
- Pamiętam rok 1999 i wypadek na Silverstone, gdy złamał nogę. W tamtym momencie wystąpiły u niego jakieś problemy z hamulcami. To była przyczyna wypadku. Jednak od niego nie usłyszałeś ani jednego negatywnego słowa. Nigdy nie stwierdził, że to zespół popełnił błąd - dodał były szef Ferrari.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski jeszcze lepszy niż w poprzednim sezonie? "Gnabry i Coman mogą mu w tym pomóc"Schumacher zakończył starty w Ferrari po sezonie 2006 i udał się na sportową emeryturę. Był to moment kluczowy dla zespołu z Maranello, bo wiązał się z szeregiem zmian. Wprawdzie rok później Kimi Raikkonen zdołał jeszcze zdobyć tytuł mistrzowski, ale to ostatni sukces Włochów w klasyfikacji kierowców F1. Od ponad dekady nie oglądaliśmy bowiem reprezentanta Ferrari na najwyższym stopniu podium.
Czytaj także: Zmiany w Haasie nieuniknione
Zdaniem Domenicalego, włoskiej ekipy brakuje w tej chwili kogoś takiego jak Schumacher. - On miał jedną cechę. Nigdy nie był usatysfakcjonowany. Zawsze szczegółowo analizował każdy detal. Zastanawiał się, jak on i zespół mogą się poprawić. To on wprowadził różne przełączniki na kierownicy wraz z inżynierami, aby maksymalnie wykorzystać balans na hamowaniach i wszystkie inne konfiguracje, które są po dziś w F1 - wyjaśnił Domenicali.