Wiadomość o przedłużeniu kontraktu na organizację Grand Prix Włoch nie jest zaskoczeniem. Po tym jak początkowo w rozmowach ws. nowej umowy panował impas, sytuację zmieniło wsparcie finansowe ze strony rządu lokalnego i państwowego. Wyścig Formuły 1 na Monzy znalazł się też w opublikowanym wcześniej kalendarzu F1 na sezon 2020.
Dobrą nowinę przekazano włoskim kibicom podczas specjalnej imprezy, jaką zorganizowano we Włoszech z okazji 90-lecia działalności Ferrari. Wzięli w niej udział m.in. Chase Carey (szef F1) oraz Jean Todt (były szef Ferrari, obecnie prezydent FIA).
Czytaj także: Gasly nie potrafi się pozbierać po śmierci Huberta
- Podpisanie nowego kontraktu jest jak wygranie wyścigu F1. To było bardzo trudne i ważne wyzwanie, walka do samej mety, na której przyszło nam świętować nie jeden tytuł mistrzowski, a pięć - powiedział Angelo Sticchi Damiani, prezes włoskiego automobilklubu, cytowany przez "Motorsport".
ZOBACZ WIDEO: Niezręczne pytanie o przyszłość Roberta Kubicy. Obok siedział sponsor
Oznacza to, że wyścig o Grand Prix Włoch pozostanie w kalendarzu F1 co najmniej do 2024 roku. Przyszłoroczna edycja zawodów odbędzie się 6 września.