Zgodnie z prognozami, Williams zakończył kwalifikacje do Grand Prix Włoch na końcu stawki. George Russell i Robert Kubica w pokonanym polu pozostawili jedynie Maxa Verstappena, który w Q1 nie wykręcił czasu po awarii samochodu.
W związku z karami dla innych kierowców za wymianę elementów silnika, Russell i Kubica powinni nieco zyskać na starcie do niedzielnego wyścigu. Polak dodatkowo upatruje nadziei w pogodzie.
Czytaj także: Peroni z kontuzją kręgosłupa po fatalnym wypadku w F3
- Wiedzieliśmy, że kwalifikacje nie będą dla nas łatwe i to się potwierdziło. Do momentu czasówki odczucia za kierownicą nie były złe, potem było dużo gorzej. Zobaczymy, co w niedzielę zaserwuje nam pogoda i damy z siebie wszystko - przekazał Kubica w komunikacie Williamsa.
ZOBACZ WIDEO: Wkurzony Robert Kubica. Wtedy przeklina po włosku
Kubica był o ponad pół sekundy wolniejszy od Russella w Q1. - Moje pierwsze okrążenie w Q1 było bardzo dobre, ale zmarnowałem kolejny przejazd. W piątym zakręcie pozostało sporo żwiru po przygodzie innego kierowcy i wjechałem w to, przez co straciłem przyczepność w kolejnym - ocenił Russell.
21-latek był zaskoczony swoją stratą do reszty stawki F1. - Pozytywne jest to, że jesteśmy bliżej rywali niż zakładaliśmy. Dlatego mogę być zadowolony. Uważam, że wycisnęliśmy maksimum z tego, co mamy - dodał kierowca Williamsa.
Czytaj także: Robert Kubica świetnym ambasadorem Polski
Z kolei inżynierowie Williamsa są przekonani, że Russell mógł pojechać w Q1 jeszcze lepsze okrążenie. - Robert był w stanie przejechać czyste "kółko" w Q1, ale George miał pecha ze żwirem. Dobrze, że chociaż jego wcześniejszy przejazd był czysty i mógł ustanowić na nim zadowalający czas. Prognozy na niedzielę są różne, więc daje nam to szansę, by skorzystać z wyższych pozycji startowych, jakie zajmiemy w związku z karami dla rywali - podsumował Dave Robson, starszy inżynier wyścigowy Williamsa.
Przyznał kubica zmieniając temat rozmowy, bo co zaserwuje nam kubica, to już wszyscy wiedzą.