Sebastian Vettel jechał w wyścigu o Grand Prix Włoch na pewnym czwartym miejscu, popełnił jednak fatalny błąd. Kierowca Ferrari nie tylko stracił przez to sporo czasu, ale także otrzymał karę stop and go, ponieważ w bardzo nierozważny sposób powrócił na tor, wyjeżdżając na tor wprost pod koła Lance'a Strolla. Konieczność odbycia kary i zatrzymania się na 10 sekund w alei serwisowej pozbawiła go szans na dobry wynik.
Błąd Niemca mógł zniszczyć nie tylko jego wyścig, ale także Charlesa Leclerca. Monakijczyk po wypadnięciu Vettela z czołówki musiał sam walczyć z dwójką kierowców Mercedesa. Szczęśliwie dla Ferrari młody zawodnik obronił swoją pozycję.
Czytaj także: Williams tonie niczym Titanic
Toto Wolff uważa, że Sebastian Vettel powróci jeszcze do wysokiej dyspozycji. - Nie można go skreślać. To czterokrotny mistrz świata. Różnica pomiędzy genialnymi a bardzo dobrymi kierowcami jest taka, że ci pierwsi potrafią się podnosić po porażkach – powiedział szef Mercedesa w Sky Sports.
- Nie mam wątpliwości, że Vettela stać na to, żeby znów walczyć o wygrane i tytuły w F1. Ma za sobą gorszy czas, teraz musi się po prostu odbudować. Zasługuje na to i myślę, że to mu się uda – wyjaśnił Wolff.
Czytaj także: Hamilton odpuścił Leclercowi
Sytuacja Vettela nie jest najlepsza. Po zwycięstwie na Monzy, Charles Lecler wyraźnie urósł do miana kierowcy numer jeden ekipy z Maranello. Bezgranicznie pokochali go także kibice. Niemiec ma przed sobą trudne zadanie. Odbudowanie pozycji w zespole będzie wymagało dobrych wyników i czasu.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Carlitos pożegnał się z Legią. "Nie wszystkich da się zmusić do zmiany zachowań"