F1: Lewis Hamilton mógł nigdy nie trafić do Mercedesa. Nick Heidfeld był brany pod uwagę

AFP / Na zdjęciu: Nick Heidfeld
AFP / Na zdjęciu: Nick Heidfeld

Niewiele brakowało, a Lewis Hamilton nigdy nie dołączyłby do Mercedesa i nie został jedną z legend F1. W roku 2013 ekipa była bliska zakontraktowania Nicka Heidfelda, czyli dawnego partnera zespołowego Roberta Kubicy.

Nick Heidfeld był partnerem Roberta Kubicy w BMW Sauber w sezonach 2006-2009. Niemiec dorobił się opinii kierowcy przeciętnego i ani razu nie stawał na najwyższym stopniu podium wyścigu F1. Mimo to, Mercedes długo upatrywał w nim kandydata do zastąpienia Michaela Schumachera.

Rozmowy z Heidfeldem miały się rozpocząć już w połowie 2011 roku, gdy ten startował w barwach Lotusa, w którym znalazł się dość niespodziewanie. Niemiec podpisał bowiem kontrakt w trybie awaryjnym jako zastępstwo dla kontuzjowanego Kubicy.

Czytaj także: Spory ból głowy szefa Haasa

- Początkowo nie mogłem przekonać zarządu Mercedesa do kontraktu z Hamiltonem. Wracaliśmy do innych pomysłów i jednym z nich był Heidfeld. Nick był bardzo zainteresowany zdobyciem fotela w ekipie. Pisał do mnie, wysyłał zdjęcia rodziny, psa i próbował wzbudzić zainteresowanie swoją osobą - napisał w swojej książce "Survive, drive, win" Nick Fry, były szef Mercedesa.

ZOBACZ WIDEO "Druga Połowa". Rozżalony Lewandowski źle wykorzystywany w kadrze? "Nie mógł grać jak typowy napastnik"

Co ciekawe, swoje CV do Mercedesa miał wysłać nawet Jacques Villeneuve, choć Kanadyjczyk nie startował w F1 od roku 2006, kiedy to jego karierę w BMW Sauber zakończył Robert Kubica. Innym kandydatem był Paul di Resta, wspierany wówczas przez Mercedesa i startujący w Force India.

Dopiero przybycie do firmy Nikiego Laudy przyspieszyło rozmowy z Hamiltonem. Austriak zyskał mocną pozycję w firmie i zdołał przekonać zarząd Mercedesa do tego, by podpisać kontrakt z Brytyjczykiem. W ten sposób został on następcą Schumachera w sezonie 2013.

Czytaj także: George Russell nie chce się załamywać

Hamilton w idealnym momencie trafił do Mercedesa, bo ekipa z Brackley zaczęła dominować w F1 począwszy od roku 2014. W tym okresie kierowca z Wysp Brytyjskich zdobył cztery tytuły mistrzowskie dla niemieckiej stajni, właśnie znajduje się w drodze po piąty. Hamilton ma też na swoim koncie mistrzostwo świata F1 z McLarenem z sezonu 2008.

Za to Heidfeld wyleciał z Lotusa w połowie sezonu 2011. Po części ze względu na słabe wyniki, ale też wpływ na decyzję ekipy miała kiepska sytuacja finansowa i konieczność poszukania kierowcy ze wsparciem sponsorskim. Niemiec już nigdy więcej nie pojawił się w F1, ścigał się później za to w Formule E.

Źródło artykułu: