W większości wyścigów F1 w tym roku George Russell osiągał lepsze wyniki od Roberta Kubicy, a zdaniem brytyjskiego kierowcy wynika to z lepszego zrozumienia opon i pełnego wykorzystania ich potencjału.
- Lepiej rozumiemy ich zachowanie, co musimy zrobić na danym obiekcie, aby wykorzystać ich potencjał. Wpływ na to ma też temperatura - powiedział Russell, cytowany przez gptoday.net.
Czytaj także: Williams nie przyznał się do błędu
Russell podkreślił, że opony Pirelli są bardzo kapryśne i zmuszenie ich do odpowiedniej pracy jest niezwykłym wyzwaniem. - To jest trudne. Jeśli umieścisz je w odpowiednim oknie, to od razu wręcz latasz po torze. Jeśli tego nie zrobisz, to zostajesz daleko z tyłu - dodał 21-latek.
ZOBACZ WIDEO Mistrzostwa Europy siatkarzy. Leon zachwycony kibicami. "Uwielbiam gdy skandują moje nazwisko!"
Młody kierowca Williamsa ustawi się na przedostatnim polu startowym w Grand Prix Singapuru. Russell jest jednak przekonany, że może powalczyć o dobry wynik. - Jeśli inni kierowcy źle zrozumieją zachowanie opon, a my dobrze, to możemy to wykorzystać. Singapur jest wyjątkowy. Mamy tu długie okrążenie, trzy kręte sektory i w nich można sporo wygrać, ale też przegrać - stwierdził Russell.
- Musisz iść na pewne kompromisy. Nie możesz przesadzić z oponami na początku okrążenia, ale musisz też je umieścić w odpowiednim oknie pracy pod koniec "kółka". Chodzi o to, aby trafić w szczytową przyczepność. To jest dziwne, bo na większości torów chcesz mieć idealną przyczepność już od pierwszego zakrętu - wyjaśnił.
Czytaj także: Jakub Przygoński wygrał Jordan Baja
Mimo lepszej formy od Kubicy w większości wyścigów, to Polak ma punkt na swoim koncie. Brytyjczyk nie jest rozczarowany tym faktem. - Ani ja, ani Robert nie chcemy zdobywać punktów wskutek wypadków czy też dyskwalifikacji innych kierowców. Chcielibyśmy zdobyć punkty na torze, ale niestety w tej chwili mamy swoje problemy. Jesteśmy świadomi swojego miejsca w szeregu, dlatego nie będę rozczarowany, jeśli skończę sezon bez punktu - podsumował Russell.