F1. W tym Williams jest w czołówce. Tak powstał idealny pit stop

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

Choć Williams to najgorszy zespół w stawce Formuły 1, to w jednej rywalizacji są w czołówce. Mechanicy obsługujący bolidy Roberta Kubicy i George'a Russella są jednymi z najszybszych w całej F1.

W tym artykule dowiesz się o:

Każdy z zespołów rywalizujących w Formule 1 pracuje nie tylko nad nowymi rozwiązaniami w bolidach, ale także nad szybkością pit stopów. Zaoszczędzone ułamki sekund mogą okazać się kluczowe w walce o czołowe lokaty. Jak informuje strona formula1.com, łącznie wszystkie teamy przed sezonem wykonują sto tysięcy próbnych pit stopów. Wszystko po to, by wymienić opony i dokonać innych poprawek w czasie poniżej dwóch sekund.

W ekipie mechaników pracuje ponad 20 osób. Każda z nich ma określoną rolę. Gdy kierowca jest wzywany do alei serwisowej, mechanicy muszą być w stanie gotowości. Wielką uwagę skupiono na tym w Williamsie. Do osób obsługujących bolidy Roberta Kubicy i George'a Russella nie można mieć najmniejszych zastrzeżeń.

Czas zmian zależy nie tylko od mechaników. To kierowcy muszą idealnie trafić w miejsce w alei serwisowej, aby załoga nie musiała regulować swojej pozycji. Z kokpitu zawodnicy widzą niewiele więcej niż kilku mężczyzn w kaskach, którzy osaczają bolid niczym stado os. Rekordowy pit stop wynosi 1.88 sek. Jego autorem są mechanicy Red Bull Racing, którzy w takim czasie dokonali zmian w bolidzie Maxa Verstappena.

ZOBACZ WIDEO: Wkurzony Robert Kubica. Wtedy przeklina po włosku

Strona formula1.com opisuje, jak wyglądały przygotowania do sezonu w Williamsie. Na platformie treningowej w bazie w Grove wykonano 1200 treningowych pit stopów. Chodzi o to, by zadanie stało się czymś naturalnym dla mechaników. Każdy z 23-osobowej załogi ma zawsze tę samą rolę.

- Większość stycznia i lutego spędzamy na platformie treningowej. Stworzyliśmy najlepszą kombinację działań i pracujemy nad nią cały rok. Przejście z trzech sekund do dwóch jest jak awans z czwartej ligi do Premier League - powiedział Dave Redding, kierownik Williamsa.

Mechanicy muszą dbać o formę. Trenują na siłowni, by jak najszybciej wykonywać swoje czynności. Dokładnie śledzone są ruchy ich stawów, by zapobiec urazom. - To jest takie samo działanie, jak w profesjonalnym sporcie - dodał Redding.

Ważna jest również technologia. Zespoły przywiązują wagę m.in. do przedniego podnośnika czy narzędzi niezbędnych do wymiany opon. To kosztuje setki tysięcy funtów, ale daje cenne sekundy podczas wyścigów.

Zobacz także:
F1: Antonio Giovinazzi coraz bliżej pozostania w Alfie Romeo. "Nie mamy prawa narzekać na jego prędkość"
F1: Ferrari wywiesiło białą flagę. Nie będzie już rozwijać obecnego samochodu

Źródło artykułu: