F1: FIA monitoruje sytuację pogodową przed Grand Prix Japonii. Wypadek Julesa Bianchiego daje do myślenia

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: deszczowy wyścig F1
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: deszczowy wyścig F1

FIA na bieżąco monitoruje raporty pogodowe z Azji. Jeśli będzie taka konieczność, to federacja nie zawaha się nad odwołaniem rywalizacji w Grand Prix Japonii. W fatalnych warunkach na torze Suzuka w roku 2014 doszło do wypadku Julesa Bianchiego.

Wydarzenia w Formule 1 z roku 2014 bez wątpienia będą mieć wpływ na postępowanie władz FIA względem Grand Prix Japonii. Wyścig F1 na torze Suzuka sprzed pięciu lat zakończył się tragicznie. W fatalnych, deszczowych warunkach Jules Bianchi wypadł z toru i uderzył w dźwig, który sprzątał rozbity samochód Adriana Sutila.

Bianchi doznał rozległych obrażeń głowy i nigdy nie odzyskał przytomności. Zmarł kilka miesięcy później w szpitalu w Nicei.

Czytaj także: Kubica musiał walczyć o udowodnienie swojej pozycji

Dlatego FIA monitoruje na bieżąco sytuację w Azji. Federacja otrzymała już raport Japońskiej Agencji Meteorologicznej (JMA), z którego wynika, że tajfun Hagibis uderzy w ten kraj w najbliższy weekend. Akurat wtedy, gdy na torze Suzuka rozgrywany będzie wyścig F1.

ZOBACZ WIDEO Mistrzostwa świata w lekkoatletyce Doha 2019: Justyna Święty-Ersetic: Jestem w szoku. Brąz na igrzyskach biorę w ciemno

Specjaliści nadali już Hagibis miano supertajfunu i osiągnął piątą kategorię w skali Saffira-Simpsona. Oznacza to, że Japończycy powinni przygotować się na wiatr wiejący z prędkością od 250 do 300 km/h.

"Do głównego uderzenia tajfunu w Japonię może dojść już w sobotę" - ostrzegł na Twitterze ekspert pogodowy Steffen Dietz.

Czytaj także: Kierowcy ze środka stawki F1 czują się sfrustrowani

Fatalne prognozy przed Grand Prix Japonii są ciosem dla organizatorów wyścigu F1 na torze Suzuka. Honda, do której należy obiekt, chciała uczynić z tej imprezy wielkie święto motorsportu. Jest to związane z faktem, że Azjaci po latach z powrotem zaczęli ponownie odnosić zwycięstwa w F1 za sprawą współpracy z Red Bull Racing. Ponadto w pierwszym treningu na Suzuce ma wystąpić Naoki Yamamoto. Japończyk dostanie szansę w barwach Toro Rosso.

Komentarze (2)
avatar
Treevill
9.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już od wielu lat gp Japonii zmaga się z trudną pogodą. Niech przeniosą na inny miesiąc i będzie po problemie 
kolo7
8.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale on nie zginął przez pogodę tylko przez złe decyzje sędziów