W tej chwili Robert Kubica jest przymierzany do Haasa w charakterze kierowcy rezerwowego. Być może Polak nie znajdowałby się na radarze Amerykanów, gdyby nie decyzja Nico Hulkenberga. Niemiec przez kilka tygodni negocjował z zespołem F1 prowadzonym przez Gunthera Steinera, po czym nie dobił targu.
Haas w tej sytuacji zdecydował się na kontynuację współpracy z Romainem Grosjeanem, który wnosi do budżetu zespołu kilka milionów euro ze względu na zaplecze sponsorskie. Sam Hulkenberg nie chce jednak komentować, jakie były powody zerwania negocjacji z Amerykanami.
Czytaj także: Kubica musiał walczyć o udowodnienie swojej pozycji
Głos ws. 32-latka chętnie zabierają za to inni. - Trzeba spojrzeć na jakim etapie kariery jest Nico. On nie należy do osób, które chcą być w F1 dla samego bycia. To ambitny gość, a Formuła 1 jest dla niego przygodą życia, a nie miejscem, w którym koniecznie musi być - ocenił w "Championat" Cyril Abiteboul, szef Renault.
ZOBACZ WIDEO Mistrzostwa świata w lekkoatletyce Doha 2019: Wojciech Nowicki: To, co robi moja żona, jest mistrzostwem świata
- Nico to profesjonalista. Jest wystarczająco doświadczonym kierowcą. On chce jeździć dla ekip z potencjałem. Dlatego zrozumiał, że nie osiągnie swoich celów w takim zespole jak Haas - dodał Abiteboul.
To właśnie Abiteboul umieścił Hulkenberga na rynku transferowym F1. Francuz postanowił bowiem nie przedłużać wygasającej umowy Niemca z Renault. Jego następcą w stajni z Enstone będzie Esteban Ocon, który również znajdował się w kręgu zainteresowania Haasa.
- Nie chcę okazywać Haasowi braku szacunku. Jasne jest jednak to, że Nico nie osiągałby tam pożądanych rezultatów. Dlatego może być przykładem dla innych, że trzeba mieć wysokie ambicje. Nie można mu zarzucić ich braku - podsumował szef Renault.
Czytaj także: Kierowcy ze środka stawki F1 czują się sfrustrowani
Haas przed rokiem bił się z Renault o miano czwartej siły. Ostatecznie Amerykanie zakończyli sezon 2018 na piątym miejscu w klasyfikacji konstruktorów F1. W obecnej kampanii zanotowali jednak regres formy i wyprzedzają w tabeli z punktami jedynie Williamsa.
Hulkenbergowi w tej chwili grozi wypadnięcie ze stawki F1 po wielu latach startów w królowej motorsportu. Niemiec mógłby jedynie liczyć na miejsce w Alfie Romeo lub Williamsie, ale mimo to jego szanse są niewielkie. Włosi są bliscy dalszej współpracy z Antonio Giovinazzim, a Brytyjczycy szukają kierowcy z pakietem sponsorskim. Dlatego na pole position znajduje się tam Nicholas Latifi.