F1: Grand Prix Japonii. Verstappen przygotował motorówkę. Kierowcy pewni odwołania kwalifikacji

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: tor Suzuka w Japonii
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: tor Suzuka w Japonii

Wysoce prawdopodobne jest odwołanie kwalifikacji F1 do Grand Prix Japonii. Kierowcy mają świadomość tego, że w sobotę okolice toru Suzuka zostaną zaatakowane przez tajfun Hagibis. W tej sytuacji czasówka rozegrana zostanie w niedzielny poranek.

O ile piątkowe treningi F1 na torze Suzuka mają się odbyć zgodnie z planem, choć prawdopodobnie w deszczowych warunkach, o tyle sobotnia sesja treningowa i kwalifikacje do Grand Prix Japonii stoją pod znakiem zapytania. Kierowcy F1 są przekonani, że z powodu tajfunu Hagibis warunki będą tak trudne, że wyjazd na tor będzie niemożliwy.

- Mam już przygotowaną motorówkę, więc jestem gotowy na sobotę - zażartował podczas konferencji prasowej przed Grand Prix Japonii Max Verstappen, kierowca Red Bull Racing, którego cytuje RaceFans.net.

Czytaj także: Haas, Orlen i Kubica. Puzzle się układają

- Myślę, że to będzie sytuacja zero-jedynkowa. Albo wyjazd na tor będzie możliwy, albo nie. W tej chwili nie zanosi się na to, abyśmy mogli rywalizować. W niedzielę ma być lepiej - dodał Verstappen.

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #3: Uratowana kariera. Tomasz Kaczor wicemistrzem świata

To właśnie w sobotę Hagibis ma zaatakować rejon Japonii, w którym położony jest tor Suzuka. Wiatr momentami ma osiągać prędkość 300 km/h, a spodziewany opad deszczu wynosi ponad 200 mm.

- Jeśli tajfun przyjdzie w sobotę, to nie ma mowy o ściganiu. Jestem w F1 tylko od 1,5 roku, ale zawsze stawiano na bezpieczeństwo w takich sytuacjach. Sędziowie pytali nas o warunki, co myślimy o torze. Dlatego zobaczymy - skomentował z kolei Charles Leclerc, kierowca Ferrari.

Czytaj także: Lewis Hamilton nie myśli o transferze do Ferrari

Decyzję ws. kwalifikacji do Grand Prix Japonii podejmie dyrektor wyścigowy Michael Masi. - Mam do niego pełne zaufanie - ocenił Carlos Sainz z McLarena.

Formuła 1 przygotowała już plan awaryjny na wypadek konieczności odwołania kwalifikacji. Mają one zostać rozegrane w niedzielę o godz. 2 czasu polskiego. Następnie doszłoby do wyścigu F1 o godz. 7.10 czasu polskiego.

Źródło artykułu: