F1: Renault zdyskwalifikowane z Grand Prix Japonii. Nielegalne wsparcie w samochodach francuskiej ekipy

Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo
Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo

FIA uznała, że samochody Renault były niezgodne z przepisami podczas wyścigu F1 o Grand Prix Japonii. W ten sposób federacja pozytywnie rozpatrzyła protest Racing Point. Kanadyjska ekipa zarzucała Francuzom stosowanie nielegalnego układu hamulcowego.

Zaraz po wyścigu F1 o Grand Prix Japonii kierownictwo Racing Point złożyło protest przeciwko Renault. Jak się okazało, Kanadyjczycy od sierpnia wiedzieli, że Francuzi korzystają z nielegalnego systemu w swoim układzie hamulcowym. Zamontowane w nim było wspomaganie, które automatycznie wyrównywało balans hamulców.

W środę w Genewie doszło do przesłuchania, w trakcie którego FIA zajęła się protestem Racing Point. Sędziowie uznali, że system stosowany w samochodach Nico Hulkenberga i Daniela Ricciardo nie narusza przepisów technicznych, ale równocześnie został zakwalifikowany jako "zabronione wsparcie kierowców".

Czytaj także: Kubica nie zamierza wywieszać białej flagi

W tej sytuacji Ricciardo i Hulkenberg zostali zdyskwalifikowani z wyników Grand Prix Japonii. Oznacza to, że Australijczyk i Niemiec stracili szóste i dziewiąte miejsce wywalczone na Suzuce.

Renault ma czas do czwartku na odwołanie się od tej decyzji.

Czytaj także: Zaawansowane rozmowy Orlenu ws. Kubicy

ZOBACZ WIDEO: F1. Daniel Obajtek zachwycony ze współpracy z Kubicą. "Sama sprzedaż detaliczna wzrosła o 400 milionów złotych!"

Komentarze (6)
avatar
Andrzej Wieczorkowski
24.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie Kuczera Nico był 10, nie oglądało się wyścigu? 
indominus
24.10.2019
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
W artykule ani razu nie pada nazwisko Kubicy. Nie zgadzam się na takie traktowanie najlepszego ostatniego kierowcy świata. Granda! 
avatar
Szef na worku
23.10.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
system stosowany w samochodach Nico Hulkenberga i Daniela Ricciardo nie narusza przepisów technicznych, ale równocześnie został zakwalifikowany jako "zabronione wsparcie kierowców". Ktoś moż Czytaj całość