F1: samochody znów nabiorą na wadze. Kierowcom to się nie podoba

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: start do wyścigu F1
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: start do wyścigu F1

Od roku 2021 w F1 stosowane będą 18-calowe koła. To nie podoba się Alexowi Wurzowi, który zwraca uwagę na to, że po raz kolejny wzrośnie waga samochodów F1. - To są decyzje podyktowane marketingiem - uważa były kierowca Williamsa.

Za nieco ponad rok będziemy świadkami rewolucji technicznej w Formule 1. Oprócz zmian w przepisach technicznych F1, kompletnie nowe będą też opony. Królowa motorsportu po wielu latach porzuci 13-calowe koła, przechodząc na 18-calowe.

Na niekorzystny rezultat tych zmian wskazuje Alex Wurz, który jest szefem Stowarzyszenia Kierowców F1. - Będziemy mieć nadal bardzo imponujące silniki, ale one są ciężkie. Jaki to problem? Taki, że jeśli cała konstrukcja za dużo waży, to siły działające na kierowcę nie są tak duże. Oznacza to, że jazda samochodem F1 przestaje być fizycznym wyzwaniem - wyjaśnił były kierowca Williamsa w "Motorsport Total".

Czytaj także: Ferrari szuka sposobu na pokonanie Mercedesa

- To są decyzje podyktowane marketingiem. Tak samo jest z oponami 18-calowymi. Jako kierowcy, nie jesteśmy zadowoleni z tej zmiany, bo ona wiąże się z kolejnymi kilogramami. Życia kierowcy i sposobu prowadzenia to nie zmienia - dodał Austriak.

ZOBACZ WIDEO: Serie A. Przełamanie Krzysztofa Piątka! Milan remisuje pod wodzą nowego trenera [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Zdaniem Wurza, należy przygotować się na narzekania kierowców na nowe opony w roku 2021. - Mogą być nieco mniej skomplikowane z punktu widzenia aerodynamiki. Jednak ten argument nie jest kluczowy. Najgorsze jest to, że są cięższe, ale marketingowcy będą zadowoleni - stwierdził 45-latek.

Na zbyt dużą masę konstrukcji F1 narzekali w ostatnich miesiącach m.in. Robert Kubica i Lewis Hamilton. Polak przeżył prawdziwy szok, gdy w 2017 roku wsiadł po wielu latach przerwy za kierownicę samochodu Renault, który był o ponad 100 kg cięższy od poprzedniego modelu, jaki krakowianin znał ze swojego okresu startów w F1. - Samochody mają jakieś 60 kg nadwagi. W wolnych zakrętach pojazd zaczyna przypominać autobus - mówił Kubica (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Czytaj także: Co Haas może zaoferować Kubicy?

Poprzez "marketing" Wurz ma na myśli fakt, że 18-calowe koła powinny wyglądać nieco lepiej na samochodach i poprawiać ich wyglądać. Dla kibiców nie ma to jednak większego znaczenia.

- Zostałem kiedyś nazwany "Panem Halo", po tym jak dziennikarze i kibice twierdzili, że po wprowadzeniu tego systemu F1 umrze. Ja mówiłem co innego i widzieliśmy, że Halo uratowało życie kilku kierowców. Przywykliśmy do tego systemu. Niektórzy nawet mówili mi, że nie wyobrażają sobie ścigania bez Halo - podsumował Wurz.

Źródło artykułu: