W tej chwili każdy zespół Formuły 1 może zastąpić jednego ze swoich kierowców podczas pierwszego piątkowego treningu. W takiej sytuacji szansę zazwyczaj otrzymują rezerwowi albo młodzi zawodnicy, powiązani w jakiś sposób z ekipą. Widzimy to na przykładzie Williamsa, gdzie w ostatnich dwóch sezonach rezerwowi (Robert Kubica, Nicholas Latifi) dostawali szansę jazdy.
Przy ograniczonej liczbie dni testowych w F1 umożliwia to młodzieży spędzenie większej ilości czasu za kierownicą samochodu F1. W ten sposób cenne doświadczenia zdobywali też m.in. Lando Norris, George Russell i Antonio Giovinazzi czy Charles Leclerc.
Czytaj także: Kubica komentuje trudne warunki w Austin
Od roku 2021 oddanie dwóch sesji treningowych F1 stanie się obowiązkiem, ale pod pewnymi warunkami. Kierowca otrzymujący szansę występu będzie mógł mieć maksymalnie na swoim koncie dwa występy w wyścigach F1. Oznacza to, że Robert Kubica, w przypadku gdyby w roku 2021 był rezerwowym w jednej z ekip F1, nie zyska na nowej regulacji.
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Iga Baumgart-Witan o końcu kariery: Nie mówię sobie "stop"
Ruch F1 wydaje się być zrozumiały, bo do tej pory zespoły były zmuszone dawać szansę młodym kierowcom w kilku sesjach testowych w ciągu roku. Jednak wydłużający się sezon F1 sprawił, że liczbę dni testowych zmniejszono, co uderzyło rykoszetem w przedstawicieli nowej generacji kierowców.
Kierowca, który dostanie szansę występu w piątkowym treningu, będzie musiał posiadać superlicencję F1 albo określoną liczbę punktów licencyjnych. Aby móc brać udział w sesjach, trzeba posiadać na swoim koncie 25 "oczek". Uzyskanie pełnego prawa jazdy w F1 wymaga 40 punktów licencyjnych.
Czytaj także: Postulat Roberta Kubicy nie został spełniony
Punkty licencyjne zdobywa się poprzez występy i sukcesy w niższych seriach wyścigowych, jak Formuła 2 czy Formuła 3. Można je też kolekcjonować w innych kategoriach, np. w Formule E czy wyścigach długodystansowych.