Podczas piątkowych treningów przed GP USA każdy kierowca otrzymał do dyspozycji dwa dodatkowe komplety opon. Były to mieszanki, jakie mają być wprowadzone do F1 w roku 2020. Jednak większość stawki narzekała na brak przyczepności podczas korzystania z nowego ogumienia.
- Było słabo - powiedział Robert Kubica o prototypowych oponach, a równie krytyczni byli pozostali kierowcy ze stawki F1.
Czytaj także: Decyzja Kubicy ws. przyszłości najwcześniej w grudniu
Pirelli starało się bronić przed krytyką, podając jako argument niską temperaturę panującą w Austin, słabo nagumowany tor oraz pofałdowaną nawierzchnię obiektu w Austin. Jednak F1 nie kupiła tych tłumaczeń.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica otwarty na starty poza F1. "Chodzi też o rozwój. Chcę się ścigać"
Podczas sobotniego spotkania z Chasem Careyem, szefem F1, dano do zrozumienia, że jeśli nowe opony nie zostaną ulepszone, to Pirelli powinno w roku 2020 postawić na mieszanki z obecnego sezonu. Tak, aby rywalizacja w kolejnej kampanii nie zagrażała bezpieczeństwu i życiu kierowców.
Decyzja w tej sprawie musi zapaść szybko, bo tuż po GP Abu Zabi odbędą się dwudniowe testy opon Pirelli na sezon 2020. Kierowcy F1 mają sprawdzać nowe mieszanki 3 i 4 grudnia.
- Myślę, że zachowanie opon w piątek w Austin było zupełnie inne niż podczas testów, jakie wcześniej mieliśmy w Barcelonie. Nie były szybsze i nie ulegały mniejszej degradacji, ale miały lepsze okno pracy. Zjawisko przegrzewania też było rzadsze. Musimy się temu przyjrzeć - ocenił w "Motorsporcie" Mattia Binotto, szef Ferrari.
Czytaj także: Hamilton nie myśli o rekordzie Schumachera
- Na pewno nowe opony nie osiągają zamierzonych celów, jakie miało zrealizować Pirelli. Dotychczasowe odczucia kierowców i ich opinie nie są pozytywne - dodał Binotto.
Jasne stanowisko ws. nowych opon ma za to Otmar Szafnauer z Racing Point. - Myślę, że najprawdopodobniej trafią do kosza. Konstrukcja ogumienia na rok 2020 nie gwarantuje nam tego, co miało zapewnić Pirelli. Nie ma sensu ryzykować. Lepszą opcją będzie pozostanie przy tegorocznym ogumieniu. Wystarczy zapytać kierowców. Pirelli nie zrobiło tego, co zapowiedziało, że zrobi - stwierdził dyrektor generalny Racing Point.
Co ciekawe, tegoroczne opony początkowo też były bardzo mocno krytykowane przez zespoły. Takie ekipy jak Ferrari czy Haas miały spory problem z ich rozwarstwianiem. Doszło nawet do głosowania, w trakcie którego ekipy zespoły głosowały ws. przywrócenia ogumienia z poprzedniego sezonu. W nim zwolennicy tegorocznych mieszanek minimalnie wygrali.