W tym sezonie Lewis Hamilton wygrał do tej pory 10 z 19 wyścigów F1. W efekcie po GP USA kierowca Mercedesa mógł świętować szósty w karierze tytuł mistrzowski. W klasyfikacji wszech czasów brakuje mu już tylko jednego mistrzostwa, by wyrównać osiągnięcie Michaela Schumachera.
- Myślę, że szósty tytuł Hamiltona mówi wszystko - powiedział Robert Kubica, którego cytuje RaceFans.net. Polak doskonale zna się z Brytyjczykiem, z którym wspólnie zaczynał rywalizację na torach kartingowych we Włoszech.
Czytaj także: Williams pozytywnie zaskoczył w Brazylii
- Myślę, że w tym sezonie Lewis pokazał w wielu wyścigach, że choć nie miał najszybszego samochodu, to mimo wszystko był w stanie wygrać. To on robił różnicę. To wszystko sprawia, że Lewis jest tak trudnym gościem do pokonania. Czasem to wręcz niemożliwe. To dobrze o nim świadczy - dodał kierowca Williamsa.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica otwarty na starty poza F1. "Chodzi też o rozwój. Chcę się ścigać"
Hamilton wielokrotnie podkreślał, że Kubica jest najtrudniejszym rywalem z jakim przyszło mu rywalizować. Ich kariery potoczyły się jednak zupełnie inaczej. Brytyjczyk od razu trafił do topowego zespołu F1, jakim w roku 2007 był McLaren, a w kolejnym sezonie zdobył pierwszy w karierze tytuł mistrzowski.
Za to Kubica od początku swojej przygody musiał udowadniać swoją wartość. Gdy wydawało się, że jego kariera nabierze rozpędu, w roku 2011 przeżył on fatalny wypadek w rajdzie samochodowym. Po nim krakowianin potrzebował ośmiu lat, by wrócić do stawki F1.
Czytaj także: Kubica musi szykować się na trudne warunki w Brazylii
- Cieszę się z sukcesów Lewisa. Znamy się od dawna i co roku pokazywał w F1 niezwykłą jazdę. Myślę, że zwłaszcza w tym roku wykonał kapitalną robotę - podkreślił Kubica.
Sam Hamilton spokojnie podchodzi do tego, że właśnie po raz szósty w karierze został mistrzem świata. - Umysł koncentruje się na tym, co będzie w przyszłości, na kolejnych wyścigach. Dopiero pod koniec roku jest czas, by usiąść i pomyśleć nad tym, co się wydarzyło. Trudno pojąć, jak niesamowita była to podróż dla nas wszystkich. Do mnie pewne rzeczy nadal nie docierają. Jednak na pewnym etapie to się zmieni - powiedział Hamilton.