F1: tor w Walencji doprowadzony do ruiny. Tutaj w roku 2011 Robert Kubica wykręcił rekordowe czasy (foto)

Twitter / sebvcttel / Na zdjęciu: pozostałości po torze F1 w Walencji
Twitter / sebvcttel / Na zdjęciu: pozostałości po torze F1 w Walencji

Jeszcze w roku 2011 Robert Kubica wykręcił najlepsze czasy na zimowych testach F1 w Walencji. Niespełna dekadę od tamtych wydarzeń obiekt na południu Hiszpanii popadł w ruinę.

W tym artykule dowiesz się o:

Zimowe testy F1 w Walencji na początku lutego w roku 2011 były ostatnimi, w jakich udział wziął Robert Kubica przed fatalnym wypadkiem w Ronde di Andorra, który na wiele lat wykluczył Polaka z rywalizacji w Formule 1. Tamtego dnia Kubica za kierownicą Lotusa był najszybszy w stawce.

Od tamtych wydarzeń minęło niemal dziewięć lat, a Walencja już dawno nie organizuje wyścigu F1. Kraj nie tylko dopadł kryzys finansowy, ale też dodatkowo minął największy boom na Formułę 1 związany ze startami Fernando Alonso.

Czytaj także: Racing Point zaprezentował skład na testy F1

Widać to na przykładzie najnowszych obrazków z Walencji. Tor wyścigowy popadł w ruinę i lada moment nawet nie będzie przypominać do czego pierwotnie był wykorzystywany.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica otwarty na starty poza F1. "Chodzi też o rozwój. Chcę się ścigać"

Przypomnijmy, że organizacja wyścigu F1 w Walencji zakończyła się korupcyjnym skandalem. W roku 2014 prokuratura wszczęła śledztwo, w którym oskarżyła lokalnych polityków o defraudację publicznych środków. Francisco Campes, jeden z urzędników, miał być odpowiedzialny za defraudację 88,8 mln euro (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Czytaj także: George Russell przyznał się do błędu

Walencja, aby uporać się z finansowymi skutkami organizacji wyścigu F1, zaciągnęła kredyty, które według planu ma spłacać do końca 2023 roku. Królowa motorsportu gościła w tym mieście w sezonach 2008-2012.

Źródło artykułu: