F1: Lawrence Stroll chce przejąć Aston Martina. Firmy nie komentują plotek
Aston Martin nie zamierza komentować plotek, jakoby firma miała zostać przejęta przez Lawrence'a Strolla. Kanadyjski miliarder jest zainteresowany tym, aby po zakupie producenta samochodów połączyć go ze swoim zespołem F1 - Racing Point.
Co ciekawe, informacji przekazanych przez "Auto Car" nie chce komentować żadna ze stron. "Forbes" poprosił bowiem o wypowiedź przedstawicieli Aston Martina i Strolla. Odmówili oni jednak wypowiadania się w tej sprawie.
Czytaj także: Robert Kubica dziękuje BMW za szansę
- Mamy w zwyczaju nie komentować spekulacji medialnych i plotek - przekazało biuro prasowe Racing Point. Podobnej treści komunikat wystosował Aston Martin.
ZOBACZ WIDEO: F1. Robert Kubica o swoich początkach. "Musiałem podkładać poduszki na siedzenie żeby cokolwiek widzieć"Tymczasem spekulacje na temat możliwej zmiany właściciela doprowadziły do tego, że na giełdzie zaczęły rosnąć ceny akcji Aston Martina. W czwartek wzrosły one o prawie 20 proc.
Z Racing Point obecnie łączony jest Robert Kubica. Polak miałby pełnić rolę kierowcy rezerwowego w stajni z Silverstone w roku 2020. Etatowymi zawodnikami tego zespołu są w tej chwili Lance Stroll oraz Sergio Perez.
Czytaj także: Kubica w DTM i F1 nie będzie mieć czasu na odpoczynek
Aston Martin jest obecny w F1 jako sponsor strategiczny zespołu Red Bull Racing. Wiele wskazuje jednak na to, że współpraca nie będzie kontynuowana, bo "czerwone byki" coraz mocniej zacieśniają swój sojusz z Hondą. Japończycy od tego roku dostarczają Red Bullowi silniki.