Eddie Jordan ujawnił przed kilkoma dniami w "Top Gear", że transfer Lewisa Hamiltona do Ferrari jest bardzo realny i dodał, że może mieć poważne konsekwencje dla świata F1. Zdaniem Brytyjczyka, razem z Hamiltonem do włoskiej ekipy mógłby się przenieść Toto Wolff (czytaj więcej o tym TUTAJ).
Sytuacja nie jest wykluczona, bo kontrakt Austriaka z Mercedesem również wygasa po sezonie 2020. - Brzmi jak dobry plan - skomentował Wolff w "Kronen Zeitung", ale szybko dodał, że nie myśli o transferze do Ferrari.
Czytaj także: Niewinny żart z Roberta Kubicy
- Wolałbym zamiast tego coś innego. Na przykład polecieć na Marsa z Lewisem i sprawdzić, czy jest tam coś do wygrania. Żeby być poważnym, chcę odnieść sukces z Mercedesem w roku 2020. O tym teraz myślę. Co będzie dalej? Decyzję podejmę w ciągu kilku miesięcy - wyjaśnił Wolff.
ZOBACZ WIDEO: F1. Robert Kubica o swoich początkach. "Musiałem podkładać poduszki na siedzenie żeby cokolwiek widzieć"
Mercedes pod wodzą Austriaka zapisał się w historii F1, bo od roku 2014 zgarnął wszystkie tytuły wśród kierowców i konstruktorów. W kolejnej kampanii stanie przed szansą, by po raz siódmy z rzędu wygrać obie klasyfikacje.
Sam Wolff podkreśla, że choć wkrótce przed nami Boże Narodzenie i okres wyciszenia w świecie F1, to trudno mu nie myśleć o rywalizacji w królowej motorsportu.
Czytaj także: BMW zaprezentowało skład w DTM na sezon 2020
- Mój psycholog podkreśla, że potrzeba lat, aby wejść na taki poziom odporności, by radzić sobie z tak ogromnym stresem i presją, a następnie trzeba lat, by o tym zapomnieć. Dlatego trzy tygodnie wakacji i odcięcia od F1 nie pomogą - podsumował.