Umowa Lewisa Hamiltona z Mercedesem wygasa po sezonie 2020 i nie brakuje spekulacji, że Brytyjczyk postanowi zmienić pracodawcę w F1. Zainteresowanie jego osobą ma wyrażać bowiem Ferrari, a według włoskiej prasy miało dojść co najmniej do dwóch spotkań, na których omawiano ewentualny transfer.
Brytyjczyka przed takim ruchem ostrzega jednak Gerhard Berger. - Sam kocham Ferrari. Uwielbiam włoską mentalność, znaczenie tej marki i myślę, że Lewis zgodziłby się na ten transfer. Większość kierowców kocha Ferrari, ale na taki ruch musi być odpowiedni moment - skomentował obecny szef DTM w "The Guardian".
Czytaj także: Niewinny żart z Roberta Kubicy
Hamilton w barwach Mercedesa stał się jedną z legend F1. Dominacja Niemców w królowej motorsportu jest tak duża, że od sezonu 2014 Brytyjczyk zdobył pięć tytułów mistrza świata. Łącznie ma ich na swoim koncie sześć i jest o krok od wyrównania rekordu Michaela Schumachera.
ZOBACZ WIDEO: F1. Daniel Obajtek zachwycony ze współpracy z Kubicą. "Sama sprzedaż detaliczna wzrosła o 400 milionów złotych!"
- Myślę, że Hamilton powinien udać się do Ferrari, ale już po pobiciu wszystkich rekordów w F1. Może stracić zbyt wiele, jeśli zdecyduje się na ten ruch przedwcześnie. Teraz ma wokół siebie fantastycznych ludzi i nigdy nie opuszcza się zwycięskiego zespołu. Być może to nie jest jeszcze odpowiedni moment na taki transfer - dodał Berger.
Były kierowca Ferrari ma przy tym świadomość, że czasem oferta z włoskiego zespołu pojawia się tylko raz i trzeba się jasno określić. Zwłaszcza, że Hamilton w styczniu 2020 roku skończy 35 lat.
Czytaj także: BMW zaprezentowało skład w DTM na sezon 2020
Plotek na temat transferu Hamiltona nie chce komentować Mattia Binotto. - Nie chcę brać udziału w tej debacie. Media zbyt mocno podgrzewają ten temat ze względu na osobę Lewisa. Jak już powiedziałem, jest za wcześnie, by podejmować decyzje. W odpowiednim momencie przeanalizujemy nasze opcje i zobaczymy, co będzie najlepsze dla Ferrari - powiedział szef włoskiego zespołu, cytowany przez "Auto Hebdo".