F1: zespoły ostrzegają przed kolejnymi wyścigami. "Obecna liczba to absolutny limit"

Rozszerzający się kalendarz F1 stanowi problem dla zespołów, które nie są w stanie obsłużyć wszystkich weekendów wyścigowych z jedną załogą mechaników. - Obecna liczba Grand Prix to absolutny limit - twierdzi Franz Tost, szef Alpha Tauri.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Franz Tost Materiały prasowe / Toro Rosso / Na zdjęciu: Franz Tost
W tym roku czeka nas najdłuższy w historii sezon Formuły 1 - składać się będzie aż z 22 rund. Na tym jednak nie koniec, bo szefowie F1 chcą, aby rywalizacja trwała aż przez 25 wyścigów. Wkrótce możemy się zatem spodziewać kolejnych nowych Grand Prix w kalendarzu mistrzostw świata.

Obecny trend nie podoba się zespołom, bo coraz częściej muszą one rekrutować nowych mechaników, aby sprostać wymaganiom dłuższego sezonu. - Akurat przed sezonem 2020 nie wprowadziliśmy żadnych zmian. Układ wyścigów został mniej więcej taki sam. Zaczynamy w marcu, kończymy pod koniec listopada - powiedział w magazynie "RACER" Franz Tost, szef Alpha Tauri.

Czytaj także: Sirotkin nie chciał walczyć z Kubicą

Austriak zwrócił jednak uwagę na to, że jeśli w sezonie 2021 miałyby się pojawić kolejne nowe rundy F1, to jego zespół będzie mieć nie lada problem. - Na razie nie zmieniamy mechaników na zasadzie rotacji. Jednak obecna liczba Grand Prix to absolutny limit. Jeśli będziemy mieć więcej wyścigów, to będziemy musieli rotować ludźmi. Mechanikami, inżynierami - dodał Tost.

ZOBACZ WIDEO F1. Czy Robert Kubica ma szansę na udział w wyścigu w sezonie 2020? Ekspert rozwiewa wątpliwości

Konieczność rotacji wynika chociażby z przepisów prawa. Zespół musi zapewnić pracownikom odpowiednią liczbę dni wolnych, a przy rozrastającym się kalendarzu F1 jest o to niezwykle trudno. Dochodzą też dodatkowe czynniki jak zmęczenie czy rozłąka z rodziną.

Tost wolałby uniknąć rekrutowania nowych pracowników, bo chce najbliższy czas poświęcić na ustabilizowanie sytuacji w zespole i jego fabryce. Wszystko po to, aby Alpha Tauri pozostało czołową ekipą środka stawki F1.

- Mamy solidny zespół w Bicester w naszym dziale aerodynamiki. Przednie i tylne zawieszenie otrzymujemy od Red Bulla i choć jest to zeszłoroczna wersja, to i tak jest lepsza, niż gdybyśmy mieli sami rozwijać te elementy. Nie chodzi o to, że mamy jakieś słabe obszary, ale w F1 musisz nieustannie się poprawiać. W biurze projektowym, przy produkcji części, itd. Nawet pit-stopy można poprawiać, strategię wyścigową. Musimy to robić, a do tego potrzebna jest stabilizacja w zespole - podsumował.

Czytaj także: Alonso żałuje wypowiedzianych słów

Być może prośby Tosta zostaną wysłuchane, bo już od roku 2021 skrócony ma zostać weekend wyścigowy. F1 chce, aby zrezygnować z części czwartkowych zajęć i przenieść je na piątek. Wszystko po to, aby członkowie załóg mogli później docierać na tor. Nie wiadomo jednak, na ile usprawni to życie mechaników, którzy zwykle jako pierwsi zaczynają pracę przy maszynach F1, a kończą ją jako ostatni.

Czy podoba ci się wydłużanie kalendarza F1 o kolejne wyścigi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×