Prezentacja modelu W11 to spore wydarzenie, bo biorąc pod uwagę, że Mercedes jest niepokonany w Formule 1 od roku 2014, to nowy samochód ma spore szanse na zgarnięcie tytułu mistrzowskiego w klasyfikacji konstruktorów i kierowców.
Mercedes już na początku tygodnia, przy okazji prezentacji nowego sponsora - firmy Ineos - przedstawił tegoroczne malowanie maszyny. Dlatego kibice nie powinni być zaskoczeni widząc czerwone elementy na przednim i tylnym skrzydle oraz na górze pokrywy silnika. Czerwona barwa jest bowiem powiązana z Ineosem.
Niemcy udostępnili jedynie zdjęcia W11 w internecie, nie zdecydowali się na organizację prezentacji z wielką pompą. Za to jeszcze w piątek samochód po raz pierwszy wyjedzie na tor. Na Silverstone ekipa sprawdzi, czy wszystko w nowym pojeździe działa jak należy i przejedzie nim 100 kilometrów.
Jako pierwszy samochód ma sprawdzić Valtteri Bottas, po czym za kierownicą usiądzie Lewis Hamilton. Następnie ekipa będzie mogła już myśleć wyłącznie o zimowych testach F1, jakie rozpoczną się w Barcelonie 19 lutego. Ich pierwsza tura potrwa do 21 lutego.
Love is in the air Introducing the #W11!! pic.twitter.com/E4UaT84DRl
— Mercedes-AMG F1 (@MercedesAMGF1) February 14, 2020
Czytaj także:
Kubica z marszu stał się gwiazdą DTM
Kubica nie chce zdradzić, w ilu treningach F1 pojedzie
ZOBACZ WIDEO F1. Kubica będzie miał pod górkę z Giovinazzim? "Są profesjonalistami. Nie będzie żadnych pretensji"