W zeszłym roku McLaren zaskoczył kibiców i ekspertów, zajmując czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów Formuły 1. Do tego Carlos Sainz sklasyfikowany został na szóstej pozycji wśród kierowców. Tak dobrych rezultatów przed startem kampanii nikt nie zakładał.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia, dlatego w Woking liczą, że za sprawą modelu MCL35 uda się zrobić kolejny krok naprzód. Celem jest zaatakowanie wielkiej trójki - Mercedesa, Ferrari i Red Bull Racing.
- Musisz mieć cel, nad którym musisz pracować. Musisz wyznaczyć sobie miejsce, w którym chciałbyś się widzieć. Jednym z takich naszych celów jest bycie w czołówce F1. To będzie jednak wymagać od nas ogromnego kroku naprzód w porównaniu do tego, gdzie jesteśmy teraz - powiedział podczas premiery MCL35 James Key, dyrektor techniczny McLarena, którego cytuje "Motorsport".
ZOBACZ WIDEO F1. Czy w Formule 1 pojawią się nowi Polacy? "Mamy talenty. Wszystko zależy od finansów"
- Wykonanie tego kroku w ciągu roku byłoby czymś świetnym. Dlatego jesteśmy realistami. Mamy pewne cele w oparciu o to, czego się nauczyliśmy w minionym sezonie. Wiemy, jakie mieliśmy słabości i chcemy się poprawić w tych aspektach - dodał Key.
Problem w tym, że podobny cel jak McLaren ma wiele innych zespołów ze środka stawki. Czwarta pozycja w klasyfikacji konstruktorów kusi też Alfę Romeo, Racing Point czy Renault. - My w perspektywie krótkoterminowej chcemy utrzymać tę czwartą lokatę, zmniejszyć różnicę do czołowej trójki. To takie realistyczne założenie - wyjaśnił Brytyjczyk.
Biorąc pod uwagę brak zmian w przepisach F1, model MCL35 rozwija niektóre koncepcje zastosowane w poprzedniku. Nie zmieniło się też malowanie. Po raz kolejny zespół z Woking postawił na odcienie pomarańczowego i niebieskiego. Tyle że tym razem skorzystano z farby matowej. Jest ona lżejsza od tej z połyskiem.
Kierowcami McLarena w sezonie 2020 nadal będą Carlos Sainz oraz Lando Norris.
Take a closer look at the #MCL35. Dressed in striking McLaren papaya and blue, she's looking good! #FearlesslyForward
— McLaren (@McLarenF1) February 13, 2020
See more https://t.co/RnoDIvEsOP pic.twitter.com/yNAy57EEV8
Czytaj także:
Szef DTM cieszy się z kontraktu Kubicy
Kibic zapłacił ponad 50 tys. zł za kask Kubicy