Wraz z końcem ubiegłego sezonu Nico Hulkenberg przestał być kierowcą Renault, które nie przedłużyło z nim umowy. Francuzi postawili bowiem na znacznie młodszego Estebana Ocona. W tej sytuacji Hulkenberg pozostał bez pracodawcy w Formule 1.
Niemiec nie szukał desperacko opcji na pozostanie w królowej motorsportu, nie zdecydował się też na podpisanie kontraktu w innej serii wyścigowej. 32-latka ostatnio można było za to zobaczyć w Brazylii, bo wziął udział w słynnym festiwalu karnawałowym w Rio de Janeiro.
- Czuję się dobrze w obecnej skórze. Jestem podekscytowany patrząc na nowy sezon F1 z innej perspektywy - powiedział Hulkenberg w rozmowie z t-online.
ZOBACZ WIDEO: Kubica za Raikkonena? Szef Alfy Romeo nie rozmawiał jeszcze z Finem o nowym kontrakcie
Były kierowca Renault docenił też to, że w okresie zimowym mógł w pełni poświęcić się bliskim i nie musiał myśleć chociażby o reżimie treningowym czy zimowych testach F1. - W domu mogłem się zrelaksować, miałem czas dla przyjaciół. Zwolniłem i zacząłem się cieszyć każdym dniem - dodał.
- Uprawiam różne sporty każdego dnia, dlatego utrzymuję wysoką formę. Jednak nie ćwiczę już tak intensywnie jak wtedy, gdy szykowałem się do sezonu. Mam czas na rzeczy, które lubię robić i to mi się podoba. Nie jestem osobą, która zawsze musi być w centrum uwagi. Miałem to przez wiele lat i nie potrzebuję już tego - wyjaśnił Hulkenberg.
Mimo to, doświadczony kierowca nie wykluczył powrotu do F1 w przyszłości. - Jednak musi to być odpowiednia oferta. Wszystko musi mi pasować, mieć odpowiednie perspektywy. Nie miałoby dla mnie sensu wiązanie się z zespołem, który nie ma żadnych szans. To nie byłoby dla mnie interesujące - podsumował.
Czytaj także:
Polska i jej nieudane podejścia do budowy torów
Giovinazzi skomentował swój wypadek w czwartkowych testach