F1. Kierowcy Haasa chcą pomóc zespołowi w czasie kryzysu. Zgodzili się na obniżkę kontraktów

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Kevin Magnussen za kierownicą Haasa
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Kevin Magnussen za kierownicą Haasa

Haas rozpoczął rozmowy z kierowcami na temat obniżenia ich pensji ze względu na trwającą pandemię koronawirusa. Romain Grosjean i Kevin Magnussen wstępnie mieli wyrazić zgodę na cięcia kontraktowe.

Decyzja Haasa nie jest zaskoczeniem w obliczu problemów, z jakimi boryka się Formuła 1. Na obniżki wynagrodzenia kierowców już wcześniej zdecydowały się takie zespoły jak Racing Point, Williams i McLaren. Ekipy nie otrzymują w tej chwili pieniędzy od sponsorów, wstrzymane są też nagrody wypłacane przez F1. To pokłosie braku wyścigów.

- Nasi kierowcy przyszli do nas i powiedzieli, że jeśli tylko czegoś potrzebujemy, to mamy im dać znać. Rozmawiamy o obniżeniu ich kontraktów. Oni doskonale zdają sobie sprawę z sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy - powiedział w "Motorsport Magazin" Gunther Steiner, szef Haasa.

W przypadku Williamsa wiadomo, że George Russell i Nicholas Latifi zgodzili się na 20 proc. obniżkę pensji. Pozostałe ekipy nie chcą zdradzać, jak drastyczne są cięcia. Podobnie jest w Haasie. - Nie mam jeszcze żadnych szczegółów, rozmowy są w trakcie - dodał Steiner.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Haas postanowił już skorzystać z przepisów, jakie weszły w życie w Wielkiej Brytanii. Ekipa tymczasowo zwolniła część załogi, a wypłacanie pensji na swoje barki wzięło państwo. Personel ma wrócić do pracy w momencie ustania kryzysu.

- Obecnie pracujemy nad różnymi scenariuszami. Świadomość, że kierowcy zgodzili się nam pomóc jest bardzo ważna. To cieszy. Musimy jednak dopracować wszelkie szczegóły - stwierdził szef Haasa.

- Przez najbliższe trzy miesiące nie możemy się też rozwijać, nie mamy dochodów. Oczywiście, niektóre ekipy mogą pracować, bo mają na to fundusze. Wśród tych mniejszych jest jednak zgoda, co do tego, że jest to niemożliwe - wytłumaczył Steiner skorzystanie z programu rządowego i ograniczenie zatrudnienia w zespole.

Decyzję Romaina Grosjeana i Kevina Magnussena dotyczącą obniżki wynagrodzenia należy pochwalić. Zwłaszcza że jeszcze przed ogłoszeniem pandemii koronawirusa przyszłość Haasa w F1 stanęła pod znakiem zapytania. Gene Haas, właściciel i główny sponsor zespołu, nie chce już wydawać tak ogromnych środków na królową motorsportu. Dlatego obecny kryzys może być dla amerykańskiego milionera kolejnym argumentem za wyjściem z F1.

Czytaj także:
Kubica o tym, jak ludzie zbagatelizowali koronawirusa
Powstał plan, w jaki sposób wznowić sezon F1

Komentarze (0)