Rząd Wielkiej Brytanii zezwolił firmom na czasowo ograniczenie zatrudnienia w związku z pandemią koronawirusa. W tym okresie to państwo bierze na swoje barki konieczność wypłacania pensji, ale w wysokości nie wyższej niż 2,5 tys. funtów. Z tego programu skorzystały już McLaren, Williams, Haas i Racing Point. Teraz dołączyło do niego Renault.
Chociaż Renault formalnie jest francuskim zespołem, to jednak swoją fabrykę ma w brytyjskim Enstone i zatrudnia pracowników w oparciu o tamtejsze prawo pracy. To pozwoliło ekipie skorzystać z pomocy rządu Borisa Johnsona.
Szefostwo firmy postanowiło złożyć wniosek o tymczasową redukcję personelu w okresie od 1 kwietnia do 31 maja. W tym czasie fabryka zespołu będzie całkowicie zamknięta. "Będziemy analizować tę decyzję w zależności od rozwoju sytuacji" - przekazali Francuzi.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Jako że przepisy brytyjskiego prawa zezwalają w tej sytuacji na wypłacanie jedynie 80 proc. pensji (maksymalnie 2,5 tys. funtów), to również kadra kierownicza Renault postanowiła zgodzić się na obniżkę wynagrodzenia do 80 proc.
- Mierzymy się z bardzo trudnymi okolicznościami. Nie tylko we Francji, ale też w Anglii. Do tego dochodzą problemy w większości państw organizujących wyścigi. To wpływa na nasz sport. Dlatego musimy wykorzystać wszystkie dostępne środki, aby jak najlepiej przetrwać ten trudny okres niepewności i bezczynności - przekazał Cyril Abiteboul, szef Renault.
Zmiany dotkną też fabrykę silników Renault w Viry-Chatillon we Francji. Od 6 kwietnia pracuje ona w niepełnym wymiarze godzin. Okres ten może zostać skrócony lub wydłużony w zależności od rozwoju sytuacji na świecie. Decyzję podjęto w porozumieniu ze związkami zawodowymi w celu "ochrony firmy i jej pracowników".
Czytaj także:
Wraca temat oszustw Ferrari w F1
McLaren grozi opuszczeniem F1