Zgodnie z Międzynarodowym Kodeksem Sportowym FIA, aby mówić o mistrzostwach świata, cykl musi gościć na co najmniej trzech kontynentach. Tymczasem Formule 1 grozi w tym roku organizowanie wyścigów tylko w Europie. Jest to spowodowane pandemią koronawirusa, przez którą goszczenie F1 w innych częściach świata może być niemożliwe.
FIA zapewniło jednak F1, o czym informuje "Motorsport", że nawet w przypadku rozegrania wyścigów wyłącznie na Starym Kontynencie, zwycięzca rywalizacji w sezonie 2020 otrzyma tytuł mistrza świata. - Teoretycznie nawet osiem wyścigów w Europie może wyłonić zdobywcę tytułu - powiedział portalowi Ross Brawn, dyrektor sportowy F1.
Obecnie znany jest bowiem tylko kalendarz europejskiej części sezonu F1, która zacznie się w połowie lipca na torze w Austrii i potrwa do początku września, kiedy to królowa motorsportu gościć będzie we Włoszech. Wszystko wskazuje na to, że po rundzie na Monzy odbędą się kolejne Grand Prix, ale może się okazać, że one też będą mieć miejsce w Europie.
ZOBACZ WIDEO: Polska medalistka olimpijska pomaga seniorom w czasie epidemii. "Jeździliśmy i pytaliśmy, kto jakiej pomocy potrzebuje"
- Samo zaplanowanie europejskiej wersji kalendarza było wyzwaniem. Dwa czy trzy tygodnie temu wydawało się to być niemożliwe. Mamy jednak pełen terminarz zawodów w Europie, a sytuacja zmienia się praktycznie codziennie. Zasadniczo, wszystko idzie ku lepszemu. Są jednak kraje, które ciągle przeżywają trudne chwile w związku z koronawirusem - stwierdził dyrektor sportowy F1.
- Musimy dać czas działaczom, aby się upewnili, czy w ich państwach sytuacja się poprawia. Chcemy mieć wyścig np. w Meksyku, ale tam w tej chwili jest szczyt zachorowań. Mamy jednak czas, nie musimy jeszcze podejmować trudnych decyzji. Są też inne opcje i myślę, że będziemy w stanie stworzyć sensowny sezon - podsumował Brawn.
Formuła 1 celuje w to, aby ostatecznie sezon 2020 składał się z 15-18 wyścigów, bo wtedy nie musiałaby renegocjować warunków kontraktów telewizyjnych i sponsorskich. Niemal przesądzone jest, że F1 z różnych względów nie dojdzie do skutku w Azerbejdżanie, Japonii, Singapurze, Kanadzie i Wietnamie.
Czytaj także:
Robert Kubica zadebiutuje w DTM w sierpniu
Zespoły F1 zaczynają prywatne testy