Szwajcarski Sauber, który w Formule 1 funkcjonuje jako Alfa Romeo, zaprezentował w środę swoją akademię talentów. Tym samym firma wróciła do programu rozwoju młodych kierowców, który w ostatnich latach zszedł na dalszy plan w obliczu problemów finansowych.
Zespół z Hinwil, po tym jak odbudował zaplecze sponsorskie i odnowił fabrykę, przypomniał sobie również o szkoleniu. W końcu to właśnie Szwajcarzy dawali szansę debiutu w F1 takim kierowcom jak Robert Kubica, Sebastian Vettel, Kimi Raikkonen czy Charles Leclerc.
W skład akademii talentów Saubera w roku 2020 weszli Theo Purchaire (mistrz niemieckiej Formuły 4), Dexter Patterson (absolwent zespołu Sauber Karting Team), Petr Ptacek (kierowca Formuły Renault Eurocup) oraz Emerson Fittipaldi Junior.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polski koszykarz jak strongman. Przeciągnął auto
To właśnie ten ostatni przykuwa największą uwagę. Fittipaldi Junior to bowiem syn byłego mistrza świata F1 - Emersona Fittipaldiego Seniora. Brazylijczyk zdobywał tytuły mistrzowskie w latach 1972 i 1974.
Opiekę nad akademią talentów Saubera sprawować będą Frederic Vasseur oraz Beat Zehnder, czyli szef i menedżer Alfy Romeo w F1. Członkowie programu juniorskiego ekipy z Hinwil będą mogli liczyć m.in. na pracę w symulatorze, szkolenia z zakresu współpracy z mediami, udział w spotkaniach z inżynierami i psychologami.
- Inwestowanie w młode talenty zawsze było centralnym elementem filozofii Saubera. Nasza akademia to najnowsze projekt, który ma na celu odkrycie gwiazd jutra i przygotowanie ich do startów, dostarczając im odpowiednich narzędzi, a także edukując ich - powiedział Vasseur.
Niewykluczone, że w przyszłości do akademii dostaną się polscy kierowcy. To efekt współpracy Alfy Romeo z Orlenem. Polska firma, która jest sponsorem tytularnym firmy z Hinwil w F1, już w tym roku miała zapewnić udział w szkoleniach Saubera najlepszym polskim kartingowcom.
Polska obecnie może się poszczycić kilkoma obiecującymi talentami w kartingu - należą do nich m.in. Tymek Kucharczyk oraz Jan Przyrowski. Być może któryś z nich po latach zostanie następcą Roberta Kubicy w F1.
Czytaj także:
Papież napisał list do Zanardiego. Modli się o jego zdrowie
Renault szykuje ciekawy transfer w F1