Sebastian Vettel po sezonie 2020 opuści Ferrari - to wiemy na pewno. W padoku Formuły 1 nie brakuje jednak plotek, że relacje obu stron pogorszyły się tak bardzo, że do rozstania może dojść znacznie wcześniej, bo jeszcze w trakcie tegorocznej kampanii. Nagłe wyrzucenie Vettela z Ferrari jest mało prawdopodobne, chociażby ze względu na konieczność wypłacenia ogromnej pensji 33-latkowi.
Jednak taki ruch ze strony Ferrari wywołałby efekt domina, bo Włosi nagle musieliby sięgnąć po innego kierowcę. Logiczny wybór to Antonio Giovinazzi, bo 26-latek należy do akademii talentów Ferrari i dzięki temu startuje obecnie w Alfie Romeo. Miejsce zwolnione przez 26-latka w ekipie z Hinwil do końca sezonu 2020 zająłby pewnie Robert Kubica.
Czy taka układanka w ogóle ma prawo się zrealizować? - Zobaczymy. Nie chcę się za bardzo na tym koncentrować. Wiem jednak, że jeśli dam z siebie wszystko, to osiągnę dobre wyniki. Jeśli będę notować takie rezultaty jak w ostatnią niedzielę, to wiele drzwi się przede mną otworzy. Jednak na razie skupiam się na swojej pracy - powiedział Giovinazzi w Sky Italia.
ZOBACZ WIDEO: Kolarstwo. Tour de Pologne pierwszym wyścigiem etapowym w sezonie. "Zgłaszają się wielkie nazwiska!"
Giovinazzi miał cichą nadzieję, że trafi do Ferrari już w roku 2021, zastępując właśnie Vettela. Ekipa z Maranello postanowiła jednak zakontraktować Carlosa Sainza. Hiszpan podpisał umowę na lata 2021-2022. Oznacza to, że najwcześniej kierowca z Włoch dostanie szansę w swoim wymarzonym teamie w sezonie 2023.
- Mam nadzieję, że będę miał jeszcze okazję wsiąść do czerwonego samochodu. W trakcie mojej kariery nigdy nie dostałem nic za darmo. Może teraz to nie był odpowiedni moment, by przechodzić do Ferrari. Nie znaczy to jednak, że w przyszłości nie dojdzie do takiego transferu - skomentował Giovinazzi.
- Na razie myślę o tym, by osiągać dobre wyniki w Alfie Romeo. Jeśli będę spisywać się jak należy, to może jeszcze dostanę szansę w Ferrari - dodał włoski kierowca.
Czytaj także:
Vettel nie odmówiłby Red Bullowi
Russell chce zmienić zespół