F1. Robert Kubica zdradził najbliższe plany. "Jest to skok na głęboką wodę"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
zdjęcie autora artykułu

Podczas kolejnego wyścigowego weekendu F1 w padoku Alfy Romeo zabraknie Roberta Kubicy. Polski kierowca rozpocznie bowiem rywalizację w serii DTM. 35-latek odniósł się również do dobrych wyników swojego byłego pracodawcy - Williamsa.

W tym sezonie Robert Kubica odgrywa dwie role. W Formule 1 jest rezerwowym Alfy Romeo, a przy okazji debiutuje w serii DTM jako kierowca BMW Team ART. Jego wyścigowe plany storpedowała jednak pandemia koronawirusa, przez którą doszło do wyraźnych zmian w kalendarzach.

Napięte terminarze sprawiły, że wiele wyścigów F1 będzie kolidować z DTM. Już 1-2 sierpnia Kubica zamiast na torze Silverstone w Wielkiej Brytanii, gdzie odbędzie się czwarta runda Grand Prix F1, pojawi się w belgijskim Spa na pierwszym wyścigu DTM.

- Brakuje weekendów, żeby można było ogarnąć wszystko. W najbliższym czasie będę miał sesję symulatora. Polecę do zespołu (BMW Team ART - przyp. red.), który ma bazę we Francji i postaramy się przygotować jak najlepiej - nie ukrywał w rozmowie z dziennikarzami "Eleven Sports" Kubica.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska

Polak nie będzie miał jednak czasu na przyzwyczajenie się do toru i samochodu. - Czeka nas niełatwe zadanie. Jest to skok na głęboką wodę. Weekend w Spa będzie wyglądał trochę inaczej, ponieważ nie będzie tradycyjnego piątku na treningi. Weekend zaczyna się od soboty. Mamy jeden krótki trening i później od razu kwalifikacje. Dlatego pierwsze weekendy w DTM nie będą łatwe - wyjawił Kubica.

W trwający weekend odbywa się Grand Prix Węgier. Polak uczestniczył w pierwszym piątkowym treningu Alfy Romeo (o jego wrażeniach przeczytasz TUTAJ). W kwalifikacjach jego team się jednak nie popisał, a Antonio Giovinazzi i Kimi Raikkonen zamknęli stawkę (wyniki TUTAJ).

- Dla nas nie były to udane kwalifikacje. Trochę spodziewaliśmy się pewnych rzeczy, ale mieliśmy nadzieję, że nie spełni się najgorszy scenariusz - przyznał 35-latek.

Polak odniósł się także do formy swojego byłego pracodawcy - Williamsa, którego kierowcy po raz pierwszy od dawna awansowali do Q2. - Umówmy się, że jest parę bolidów w stawce, które zrobiły duży skok naprzód. Williams w tym roku radzi sobie znacznie lepiej. To pokazuje, że mimo trudnych chwil w F1 sytuacja może zmienić się bardzo szybko. A główną przyczyną tych zmian jest docisk aerodynamiczny - podkreślił Kubica.

Źródło artykułu: