F1. Ferrari musi podjąć odważne decyzje. Zespołowi grozi marazm na lata

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel

- Ferrari musi podjąć odważne decyzje - ostrzega Luca di Montezemolo, były prezydent firmy z Maranello. Włoch jest zdania, że jeśli firma nie wprowadzi znaczących zmian w swojej strukturze, to na lata utknie w środku stawki Formuły 1.

Sezon 2020 jest fatalny dla Ferrari. Włosi zajmują obecnie piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów Formuły 1, a nie jest to ich jedyny problem. Konieczność przeprojektowania silnika, aby był on zgodny z przepisami, doprowadziła do znacznego ograniczenia jego mocy. Ekipa postawiła też na błędną konstrukcję aerodynamiczną.

- Ten sezon jest stracony, ale i kolejne są zagrożone. Organizacja firmy i sposobu pracy w Maranello wymaga odważnych decyzji, bo teraz Mattia Binotto jest tam osamotniony - powiedział w radiu RAI Luca di Montezemolo, były prezydent Ferrari.

Mattia Binotto został szefem zespołu F1 na początku 2019 roku, zwalniając tym samym stanowisko dyrektora technicznego. Od ponad roku jest ono nieobsadzone, co zdaniem niektórych prowadzi do problemów firmy z Maranello. - Zależy mi na dobru Ferrari. Wróciłbym do Maranello choćby pieszo, ale nie ma takiej możliwości - dodał 72-latek, który stracił posadę prezydenta w roku 2014 wskutek konfliktu z nieżyjącym już Sergio Marchionne.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska

Di Montezemolo ma jednak szereg rad dla Ferrari, bazując na swoim doświadczeniu z lat spędzonych w F1. W końcu to on zarządzał firmą, gdy ta odnosiła sukcesy z Michaelem Schumacherem. Wówczas również, podobnie jak teraz, Włosi wracali na szczyt F1 po wielu latach nieobecności.

- Bardzo się martwię o to, co będzie dalej z Ferrari, bo nie chodzi tylko o sezon 2020, ale też o lata 2021-2022. Obecne problemy to kwestia kiepskiej organizacji. Zarządza nią jedna osoba, do tego dość młoda i ma wiele na swoich barkach. Kierownictwo Ferrari musi podjąć odważne decyzje. Jeśli bolid nie zostanie znacząco ulepszony, to rok 2021 będzie jeszcze gorszy - zapowiedział di Montezemolo.

Zdaniem Włocha, błędem było wczesne ogłoszenie zakończenia współpracy z Sebastianem Vettelem. Niemiec opuści Ferrari po sezonie 2020, co wiadomo już od kilku tygodni. - Nie ogłaszałbym tego tak wcześnie, bo ta decyzja sprawiła, że jeszcze większa presja ciąży na Charlesie Leclercu. Nie zapominajmy, że Charles to ciągle bardzo młody kierowca, trafił do Ferrari w zeszłym roku i jeszcze nic nie wygrał - stwierdził były prezydent Ferrari.

- Nie jest łatwo zarządzać zespołem z dwoma kierowcami, którzy czują się liderami. Wybór mógł być tylko jeden, ale poczekałbym z jego ogłoszeniem. Problem Ferrari nie leży jednak po stronie kierowców. Tak samo nie sądzę, by wymiana przedniego skrzydła czy nosa na inny dała efekt. Wyścigi mamy teraz co tydzień i przy takim stopniu organizacji, trudno będzie Ferrari osiągać postępy i rozwijać bolid. To bardzo delikatna chwila dla firmy - podsumował di Montezemolo.

Czytaj także:
Perez musi zrobić miejsce Vettelowi w Aston Martinie
Lewis Hamilton w ogniu krytyki

Komentarze (0)