F1. Możliwe trzęsienie ziemi w Ferrari. Wszystko z powodu słabych wyników

Ferrari kiepsko weszło w sezon 2020. Włosi obecnie zajmują dopiero piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów F1. Dlatego w firmie może dojść do poważnych zmian. Mattia Binotto nie wyklucza wprowadzenia nowych struktur w fabryce w Maranello.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Mattia Binotto WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Mattia Binotto
Już podczas zimowych testów w Barcelonie Ferrari zdawało się być dopiero trzecią siłą Formuły 1 w sezonie 2020. Pierwsze wyścigi nowego sezonu pokazały, że jest jeszcze gorzej. Wskutek błędów kierowców Włosi plasują się dopiero na piątym miejscu w klasyfikacji konstruktorów F1.

- Myślę, że już w Barcelonie wiedzieliśmy, że nie jesteśmy wystarczająco szybcy, ale nie spodziewaliśmy się, że znajdziemy się w takiej sytuacji. Na pewno jest gorzej niż oczekiwaliśmy - wyjawił "Motorsportowi" Mattia Binotto, szef Ferrari.

- Jesteśmy po trzech wyścigach F1 z rzędu. Teraz mamy chwilę przerwy przed zawodami na Silverstone. Będziemy musieli przeprowadzić głęboką dyskusję w Maranello i zastanowić się nad wszystkimi aspektami naszej pracy. Wszystko po to, aby się poprawić - dodał Binotto.

ZOBACZ WIDEO: Kolarstwo. Tour de Pologne pierwszym wyścigiem etapowym w sezonie. "Zgłaszają się wielkie nazwiska!"

Zdaniem "Motorsportu", kierownictwo Ferrari jest otwarte na pomysł zmian w strukturze firmy. Możliwe jest stworzenie nowego stanowiska, chociażby dyrektora technicznego, które nie jest obsadzone od początku 2019 roku, kiedy to Binotto awansował na szefa ekipy w F1.

To właśnie Binotto jako sprawny dyrektor techniczny pchał Ferrari do przodu w latach 2017-2018. Ostatnio bolid Włochów jednak wyhamował - po części za sprawą słabszego silnika. Ekipa z Maranello musiała go przeprojektować, bo jak się okazało, nie był on w pełni zgodny z przepisami F1.

- Wprowadziliśmy aktualizacje do bolidu przy okazji GP Austrii. One poprawiły korelacje danych między tunelem aerodynamicznym a torem. Jednak nadal mamy pewien deficyt w zakresie mocy i wydajności. Brakuje nam prędkości na prostych i w zakrętach. Musimy poprawić bolid we wszystkich obszarach. To dość jasne i proste - podsumował Binotto.

Wcześniej włoskie media spekulowały, że sam Binotto może stracić pracę w Ferrari wskutek słabej formy zespołu. Nikt z kierownictwa firmy oficjalnie nie odniósł się jednak do tych plotek.

Czytaj także:
Lewis Hamilton znów atakuje ws. rasizmu
Znamy decyzje sędziów po GP Węgier. Kara dla Haasa

Czy Mattia Binotto powinien stracić stanowisko szefa Ferrari?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×