F1. Kimi Raikkonen wzywa Alfę Romeo do reakcji. "Musimy robić pewne rzeczy lepiej"

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen

Kimi Raikkonen nie jest zadowolony z obecnej formy Alfy Romeo i mówi wprost, że dyspozycja zespołu z Hinwil to "katastrofa". - Musimy robić pewne rzeczy lepiej - ostrzegł Raikkonen, którego umowa z zespołem wygasa po sezonie 2020.

W tym artykule dowiesz się o:

Kimi Raikkonen znalazł się w trudnym położeniu. Fin przed rokiem dołączył do Alfy Romeo i zapewne liczył, że przyjdzie mu się bić w środku stawki Formuły 1. Tymczasem w obecny sezon stajnia z Hinwil weszła nie najlepiej. Dość powiedzieć, że w kwalifikacjach do GP Węgier obaj kierowcy szwajcarsko-włoskiej ekipy zajęli dwie ostatnie pozycje.

Raikkonen po trzech wyścigach F1 nie ma punktów na swoim koncie. W niewiele lepszej sytuacji znajduje się Antonio Giovinazzi, który punktował tylko raz. Drugi z kierowców Alfy Romeo zajął dziewiąte miejsce w GP Austrii, które inaugurowało sezon 2020.

- GP Węgier to była katastrofa i musimy to sobie otwarcie powiedzieć. Nasz bolid musi być szybszy. W tym tkwi klucz do sukcesu - powiedział Raikkonen, cytowany przez gptoday.net.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska

- Już samo startowanie z końca stawki powodował, że czekała nas niezwykle trudna robota. Dla mnie osobiście to był wymagający wyścig. Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy, ale znów nie wystarczyło to do zdobycia punktów. Nawet jeśli nasze tempo nie było takie kiepskie i nadrobiłem kilka pozycji na starcie, to dostałem karę za złe ustawienie na polach startowych - dodał mistrz świata F1 z sezonu 2007.

Raikkonen został ukarany za to, że wyjechał poza pole startowe. 40-latek tłumaczył to tym, że na śliskiej nawierzchni nie udało mu się wyhamować na czas i stąd minimalnie wyjechał poza wyznaczone miejsce. Błąd sprawił, że sędziowie nałożyli na Fina karę 5 sekund.

- Na pewno mogliśmy skończyć ten wyścig wyżej. Mamy sporo roboty do wykonania w fabryce. Musimy poprawić nasze tempo kwalifikacyjne. To przede wszystkim. Jeśli mamy szukać pozytywów, to na pewno tempo wyścigowe daje nam powody do zadowolenia - stwierdził Raikkonen.

Umowa Raikkonena z Alfą Romeo wygasa po sezonie 2020. Niewykluczone, że jeśli zespół nie poprawi swojej dyspozycji, to doświadczony Fin po prostu zakończy karierę. Jesienią były mistrz świata będzie świętować 41 lat. Już teraz Raikkonen jest najstarszym kierowcą w stawce.

Czytaj także:
Vettel zgadza się na klęczenie na polach startowych
Zmiany w samochodzie Kubicy. Rywale pod wrażeniem

Źródło artykułu: