Robert Kubica wrócił do regularnego ścigania na torach po wielu latach przerwy. Wypadek z Ronde di Andora zostawił jednak ślad na ciele Kubicy, czego krakowianin nie ukrywa. Jego ograniczenia fizyczne widoczne są gołym okiem, ale nie przeszkadzają one 35-latkowi w jeździe samochodem wyścigowym.
Kubica już w Formule 1 pokazał, że świetnie radzi sobie w nowych rzeczywistościach. Teraz Polaka czeka debiut w DTM. Pierwszy weekend niemieckiej serii wyścigowej zaplanowano na 1-2 sierpnia na torze Spa-Francorchamps w Belgii.
- Zmiana w moim BMW M4 DTM jest taka sama, jakiej musieliśmy dokonać we wszystkich pojazdach, którymi się ścigam. Przełączam biegi dźwignią po lewej stronie od kierownicy. Również ustawienia wyważenia hamulców przełożono z prawej na lewą stronę, bo nieco ułatwia mi to życie - powiedział Kubica, cytowany przez "Motorsport Total".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska
Już na zeszłorocznych przejazdach z F1 widać, że Kubica z powodu ograniczeń fizycznych bardziej wykorzystuje siłę całego ramienia, aby skręcać kierownicą. Do tego 35-latek większość najważniejszych ruchów w kokpicie wykonuje lewą ręką.
Sam fakt, że Kubica był w stanie dostosować się do nowych realiów budzi podziw u jego nowych rywali z DTM. Mike Rockenfeller nawet przestudiował nagranie całego okrążenia z testowych jazd Polaka na torze Nurburgring.
- Widać na nim, że zmienia biegi lewą ręką. Popycha dźwignię w jedną stronę, by dać wyższy bieg i odpycha od siebie, by zredukować bieg. My robimy to inaczej. Zwykle mamy do dyspozycji dźwignie po lewej i prawej stronie kierownicy, więc zmieniamy biegi dwiema rękami - wyjaśnił w "Motorsport Total" mistrz DTM z sezonu 2013.
Rockenfeller nie ukrywa przy tym, że Kubica zaimponował mu swoją zawziętością i dostosowaniem do nowych realiów. - Widać, że główną pracę w zakrętach wykonuje tylko jedną ręką, lewą. Na pewno robi to wrażenie. Widać, że jest konsekwentny, regularny. Każdy ruch jest bardzo szybki. Trzeba to podkreślić i liczyć się z Kubicą w tym sezonie - dodał Rockenfeller.
Według informacji "Motorsport Total", BMW nie tylko usunęło z kierownicy Kubicy dźwignię po prawej stronie, skoro ten jej nie potrzebuje, ale też inaczej rozmieściło niektóre przyciski. Polak nie otrzyma zatem zupełnie nowej kierownicy, tak jak to miało miejsce w Williamsie w roku 2019.
Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że BMW przygotowało dla Kubicy zmodyfikowaną kierownicę już na zimowe testy DTM, jakie w grudniu 2019 roku odbyły się w hiszpańskim Jerez. Tymczasem Williams przygotował Polakowi nowy ster dopiero we wrześniu 2019 roku, podczas gdy sezon ruszał w połowie marca.
Kubica przy okazji debiutu w DTM będzie się musiał mierzyć nie tylko z nową kierownicą, ale też z doświadczeniami jakich do tej pory nie miał. - Nigdy nie jeździłem po torze wyścigowym w upale samochodem z dachem. Zawsze miałem takie pojazdy, które gwarantowały dostęp świeżego powietrza. Dlatego w środku BMW M4 DTM może być cieplej niż w bolidzie F1 - zdradził Kubica.
- Wyścigi w DTM są jednak krótsze niż w F1, więc nie martwię się o aspekt fizyczny. Zwłaszcza że siły przeciążenia w DTM są mniejsze niż w F1. Mój organizm będzie zatem mniej obciążony - podsumował polski kierowca.
Czytaj także:
Williams gratuluje Racing Point skopiowania bolidu
Ferrari musi podjąć ważne decyzje