4 
W weekend w mediach społecznościowych zaczęły krążyć zdjęcia rozbitego McLarena Senna LM. To model niezwykle ekskluzywny, bo pochodzący z limitowanej serii. Firma z Woking zdecydowała się wyprodukować ledwie 20 sztuk. Model Senna LM miał upamiętnić zwycięstwa brytyjskiego zespołu w wyścigu 24h Le Mans.
Według nieoficjalnych informacji, rozbity pojazd należał do Adriana Sutila. Niemiec ścigał się w Formule 1 w latach 2007-2014. Jak zauważyli internauci, Sutil w trakcie swojej kariery miał też poważny wypadek podczas GP Monako, więc ulice księstwa wyraźnie mu nie służą.
Nie wiadomo, czy Sutil wskutek wypadku doznał jakichkolwiek obrażeń. Z opublikowanych zdjęć jasno wynika, że uszkodzenia w McLarenie Senna LM są jednak dość poważne. Szacuje się, że wartość jednego pojazdu McLarena to ok. 1,5 mln euro, dlatego były kierowca F1 ma czego żałować.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokazali, jak na nartach skakać do wody
McLaren Senna LM został poddany szeregom modyfikacji. Pojazd bazuje na konstrukcji McLarena Senna GTR, która została stworzona pod kątem rywalizacji torowej. Aby model LM został w ogóle dopuszczony do ruchu ulicznego, przeszedł szereg modyfikacji. Mimo to, jego moc nadal przekracza 800 KM i trzeba naprawdę sporych umiejętności, aby opanować taką maszynę.
Sutil na przestrzeni lat zarobił sporo pieniędzy w F1, choć nigdy nie należał do kierowców ze ścisłej czołówki. Atutem Niemca było posiadanie sponsorów, co pozwalało mu długo zachowywać miejsce m.in. w Force India.
W roku 2011 o Sutilu zrobiło się głośno, gdy podczas imprezy w klubie nocnym przed GP Szanghaju zaatakował pracowników ekipy Lotus Racing. Niemiec pobił się z Erikiem Luxem, dyrektorem wykonawczym tego zespołu. - Żałuję tego, co się wydarzyło - mówił wtedy Sutil, przepraszając po kilku tygodniach jednego z szefów Lotusa za cały incydent.
Chocó en Mónaco uno de los 25 McLaren Senna LM. Fotos: @robgilles
Opublikowany przez Autos Exóticos en México Niedziela, 26 lipca 2020
Czytaj także:
Williams chce zrobić z Russella mistrza świata
Alex Zanardi z infekcją bakteryjną
na Instagramie 
na Facebooku 
