Sytuacja Sergio Pereza skomplikowała się, bo na rynku dostępny jest Sebastian Vettel i to on ma trafić do Aston Martina w roku 2021. Wprawdzie kontrakt Pereza jest ważny do końca sezonu 2022, ale władze zespołu są gotowe zerwać porozumienie i wypłacić swojemu kierowcy odszkodowanie, byle tylko pozyskać Vettela.
Nie oznacza to jednak, że Perez wyleci z Formuły 1. Meksykanin ma dwie opcje do wyboru - Alfę Romeo oraz Haasa. Obie ekipy miały się już z nim kontaktować w tej sprawie. Gdyby 30-latek trafił do Hinwil, byłaby to kiepska wiadomość dla Roberta Kubicy. Zmalałyby bowiem szanse Polaka na angaż w tym zespole.
Jednak Perez niekoniecznie musi trafić do Alfy Romeo. Jak sugeruje Adam Copper w "Motorsporcie", możliwy jest wariant, w myśl którego Haas po sezonie 2020 trafi na sprzedaż. Gene Haas ma bowiem dość inwestowania tak ogromnych środków w F1, podczas gdy jego zespół zajmuje ledwie przedostatnie miejsce w stawce.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokaz siły Lindsey Vonn. "Maszyna!"
Specjalnie dla Pereza Haasa mógłby zakupić Carlos Slim. Meksykanin to jeden z najbogatszych ludzi świata, od lat wspiera karierę meksykańskiego kierowcy w F1. Do miliardera z Ameryki Łacińskiej należy m.in. firma Telmex, której logo od lat można zobaczyć na bolidach tych zespołów, dla których ściga się Perez.
"Bezpośrednia sprzedaż zespołu Slimowi jest możliwa, ale mało prawdopodobna. Meksykanin ma dostęp do ogromnych funduszy, ale lata spędził na wyścigach i zawsze działał w sposób mądry. Znany jest z tego, że posiadanie ekipy F1 uważał za studnię bez dna, choć w jego przypadku można też przytoczyć stare powiedzenie "jak chcesz zarobić fortunę w wyścigach, to zacznij od czegoś dużego. Dla Slima może to być właściwy czas na taką inwestycję" - napisał Cooper.
Warto pamiętać, że w F1 od sezonu 2021 w życie wejdzie limit wydatków. Sprawi on, że zespoły będą mogły wydawać maksymalnie 145 mln dolarów, a w kolejnych latach limit będzie jeszcze dodatkowo obniżany.
Cooper zwraca uwagę na to, że Slim mógłby zaprosić do współpracy również Ferrari. Obie strony znają się bardzo dobrze, bo Perez na początku swojej kariery należał do akademii talentów włoskiej ekipy. Spekulowało się nawet, że dostanie szansę w czerwonym bolidzie. Do tego jednak nigdy nie doszło.
"Gdyby doszło do sprzedaży Haasa, moglibyśmy zobaczyć jak zespół przekształca się w "Escuderia Telmex F1", z Perezem i kierowcą z akademii Ferrari w składzie. Byłoby to interesujące dla Włochów, bo do tej pory Haas samodzielnie wybierał swoich kierowców" - napisał Cooper.
Gdyby ten scenariusz się zrealizował, Kubica miałby nadal spore szanse na angaż w Alfie Romeo, bo ubyłby mu jeden z głównych rywali. W końcu Perez to nie tylko sprawdzony i doświadczony kierowca, ale też dysponujący sporym pakietem sponsorskim.
Czytaj także:
Williams chce zrobić z Russella mistrza świata
Alex Zanardi z infekcją bakteryjną