F1. Lewis Hamilton wzywa Pirelli do reakcji. Chce lepszych opon

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Mercedes ma w ostatnich tygodniach spore problemy z oponami, przez co Lewis Hamilton przegrał GP 70-lecia. Brytyjczykowi nie podoba się obecne ogumienie Pirelli i domaga się zmian.

W tym artykule dowiesz się o:

Wprawdzie Lewis Hamilton odniósł w tym roku zwycięstwa w czterech z sześciu wyścigów Formuły 1 i pewnie kroczy po kolejny tytuł mistrzowski, ale nie wszystko w F1 podoba się Brytyjczykowi. 35-latek ma spore zastrzeżenia do opon Pirelli, które w wysokich temperaturach szybko si rozwarstwiają.

Hamilton wygrał GP Wielkiej Brytanii, ale na metę wjeżdżał na feldze, po tym jak na ostatnim okrążeniu eksplodowała opona w jego bolidzie. W GP 70-lecia kierowca Mercedesa poniósł porażkę, bo okazało się, że bolid niemieckiej produkcji szybciej zużywa ogumienie niż konkurencyjny Red Bull Racing.

Dopiero w GP Hiszpanii aktualnemu mistrzowi świata udało się uniknąć większych problemów z oponami. - Musimy wywrzeć dużą presję na Pirelli. W zeszłym roku nie wykonali dobrej roboty pracując nad oponami na sezon 2020, więc w użytku pozostało ogumienie z 2019 roku - powiedział Hamilton, którego cytuje "Motorsport".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: płynęła ze... szklanką na głowie. Nieprawdopodobny wyczyn Katie Ledecky!

- W przeszłości, gdy debatowano o oponach w F1, kierowcy nie brali udziału w dyskusjach na ten temat. Dlatego w zeszłym roku pojechałem na spotkanie do Paryża, by reprezentować kierowców. Chcemy pomóc Pirelli, by poprawili swój produkt, by ustawiali sobie właściwe cele - dodał kierowca Mercedesa.

Brytyjczyk ma świadomość, że w roku 2021 opony będą zbliżone do obecnych. Hamilton ma jednak nadzieję na sporą zmianę w sezonie 2022, gdy w F1 pojawią się zupełnie nowe bolidy i mocno zmienione ogumienie. Ekipy zaczną bowiem korzystać z 18-calowych kół, zamiast obecnie stosowanych 13-calowych.

- W roku 2022 potrzebujemy lepszych opon. Chcemy czegoś, co zapewni nam lepszą przyczepność, większe bezpieczeństwo, pozwoli nam na bliską walkę z rywalami, a kibicom lepsze wyścigi. W tej chwili jadąc w F1 pracujemy głównie nad zarządzaniem opon. Nie sądzę, aby tego chcieli kibice. Kierowca też nie chce jechać wolniej niż potrafi, tylko po to by oszczędzać opony - podsumował mistrz świata F1.

Czytaj także:
Ferrari zostaje w F1 na lata 2021-2025
Senna najszybszym kierowcą wszech czasów, Kubica 18.

Komentarze (0)