W Formule 1 i niższych seriach wyścigowych obowiązuje prosta zasada - bez negatywnego wyniku testu na obecność koronawirusa żaden kierowca czy pracownik zespołu nie może wejść do padoku. Wszystko po to, aby zminimalizować ryzyko rozpowszechniania COVID-19 wśród personelu F1, F2 i F3.
Ostry reżim sanitarny doprowadził do tego, że Dan Ticktum opuścił piątkowy trening Formuły 2, bo młody Brytyjczyk otrzymał niejednoznaczny rezultat badania na obecność koronawirusa. Ticktum musiał przejść kolejny test.
Na szczęście dla 21-latka, wyniki kolejnego badania bardzo szybko dotarły na tor Spa-Francorchamps i na dodatek okazały się one negatywne. Tym samym Ticktum mógł odetchnąć z ulgą - Brytyjczyk nie ma COVID-19, a co za tym idzie - może brać udział w dalszej części weekendu F2.
Członek akademii talentów Williamsa zdążył nawet wziąć udział w kwalifikacjach do sobotniego wyścigu F2. W "czasówce" widoczne były jednak straty, jakie Ticktum poniósł w związku z przegapieniem sesji treningowej. W efekcie młody Brytyjczyk zajął dopiero 14. miejsce.
Pole position w kwalifikacjach do sobotniego wyścigu F2 wywalczył Yuki Tsunoda.
Czytaj także:
Haas rusza na rynek transferowy. Zaprasza kierowców do siebie
Hamilton walczy z rasizmem, ale GP Belgii nie zbojkotuje
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała