F1. GP Toskanii. Sebastian Vettel współczuje George'owi Russellowi. "Było mi go trochę żal"

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel

George Russell miał w GP Toskanii szansę na pierwsze punkty w F1. Brytyjczyk został jednak poszkodowany wskutek czerwonej flagi po wypadku Lance'a Strolla. Młodemu kierowcy współczuje Sebastian Vettel, który zyskał na przerwaniu wyścigu.

George Russell jeszcze ani razu nie finiszował w czołowej dziesiątce Formuły 1. W GP Toskanii miał na to olbrzymią szansę, bo z powodu licznych wypadków do mety wyścigu F1 dojechało tylko dwunastu kierowców. Sam Russell przez sporą część dystansu znajdował się na punktowanych pozycjach, ale ostatecznie Mugello opuścił z zerowym dorobkiem.

Russell stracił wskutek czerwonej flagi wywieszonej po wypadku Lance'a Strolla. Kierowcy musieli ustawić się jeszcze raz na polach startowych, przez co wypracowana przez niego przewaga została zredukowana do zera.

- Widziałem, że Russell znów skończył na tyłach i było mi go trochę żal. Jechał naprawdę dobrze, zwłaszcza przed ostatnim restartem wyścigu. Był od nas szybszy, bardziej konsekwentny i dobrze sobie radził z tempem wyścigowym - powiedział w Ziggo Sport Sebastian Vettel, który wyprzedził George'a Russella właśnie dzięki czerwonej fladze i przerwaniu wyścigu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała

- Widziałem jak George sobie radzi z wyścigiem. Starał się mocniej niż ktokolwiek inny ze stawki F1. Myślę, że naprawdę zasługiwał na punkt. Jest mi go żal. Walczył, znalazł sobie drogę do czołowej dziesiątki i nie uzyskał wyniku, na jaki zasługiwał - dodał Vettel.

Kierowca Ferrari odniósł się też do zasady, by po czerwonej fladze kierowcy ponownie ustawiali się na polach startowych i ruszali do wyścigu. - Nie pamiętam, abym jednego dnia tak często startował na polach. Zwykle w niedzielę robię to tylko raz. Muszę powiedzieć, że nie jestem fanem tej zasady, bo jeśli ktoś stoi po właściwej stronie toru, to czerpie z tego ogromne profity. Jeśli jesteś na brudnej stronie toru, to masz problem. Dlatego nie uważam, aby było to sprawiedliwe - stwierdził Niemiec.

- Może Formuła 1 powinna się skupić na budowaniu bolidów, które dają możliwość wyprzedzania, zamiast wrzucać kierowców w jakiś loteryjny miks - podsumował Vettel.

Jeśli zaś chodzi o Russella i Williamsa, nadal ostatnim zdobywcą punktu w F1 dla ekipy z Grove pozostaje Robert Kubica. Polak został sklasyfikowany na dziesiątym miejscu w GP Niemiec w sezonie 2019.

Czytaj także:
Aston Martin kusi Adriana Neweya
Lewis Hamilton znów szokuje. "Aresztujcie ich"

Komentarze (3)
avatar
DragonEnterQt
14.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@Szpiegu: jonny76, łysa pało. Dlaczego zmieniłeś nick i zdjęcie? Przecież wiadomo że to ty gniocie. Aż tak masz smutne życie że musisz tu niemal codziennie pluć jadem i nienawiścią? Weź się wre Czytaj całość
avatar
Szpiegu
14.09.2020
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
A mnie go nie żal. Uważam, że zarówno Russell jak i Vetel, to kierowcy którym brakuje tego czegoś do uznania ich zajebistymi. Nigdy nie będą tak dobrzy jak Hamilton, Alonso, Verstappen czy Ricc Czytaj całość
kolo7
14.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jak mu go było żal tak bardzo to mógł go przepuścić udać że na zakręcie za daleko wyjechał albo koła przyblokować i wszyscy zadowoleni