21:0 - tak wyglądał bilans kwalifikacji pomiędzy Georgem Russellem a Robertem Kubicą w sezonie 2019. Brytyjczyk regularnie ogrywał Polaka, choć to akurat Kubica zdobył dla Williamsa jedyny punkt w zeszłorocznej kampanii Formuły 1. Brak tempa u krakowianina sprawił, że kierownictwo stajni z Grove pożegnało go bez żalu i zatrudniło Nicholasa Latifiego.
Latifi wszedł do F1 i na razie nie wiedzie mu się najlepiej. Podobnie jak Kubica, regularnie ogrywany jest przez Russella. Zwłaszcza w trakcie kwalifikacji nie potrafi odpowiedzieć na świetne tempo Brytyjczyka.
- Kwalifikacje, złożenie soboty w idealny dzień, to jest miejsce, w którym muszę się poprawić, bo tam mam problemy. Jeśli coś idzie nie tak, jeśli bolid nie jest tak ustawiony jak tego potrzebuję, to i tak staram się wyciągnąć z niego najwięcej. Mam jednak z tym problemy. Dlatego muszę się poprawić w kwalifikacjach. Mam tego świadomość - powiedział Latifi, którego cytuje gpfans.com.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała
Latifi i Russell w tej chwili nie mają punktów w klasyfikacji sezonu 2020. Paradoksalnie, to Kanadyjczyk jest sklasyfikowany wyżej, bo dwukrotnie dojeżdżał do mety wyścigów F1 na jedenastej pozycji. Brytyjczyk zrobił to tylko raz.
- Ogólnie rzecz biorąc, to notuję postępy. Czuję, że z każdym wyścigiem mam więcej doświadczenia. To mi pomaga zwłaszcza w radzeniu sobie w niedzielę z tempem wyścigowym - ocenił kierowca z Kanady.
- Tempo wyścigowe było jedną z moich mocnych stron w Formule 2. Niestety, w Formule 1 wygląda to nieco inaczej. Czuję jednak, że i tak robię postępy. Jestem bardziej konkurencyjny i wiem, czego potrzebuję do skutecznej walki z moimi rywalami - zapowiedział Latifi.
Mimo słabego tempa, Latifi został już potwierdzony jako kierowca Williamsa na sezon 2021. Nie powinno to dziwić, biorąc pod uwagę, że jego ojciec wpompował w tym roku w stajnię z Grove ok. 30-35 mln dolarów.
- Ten rok jest bardzo intensywny. Mamy wyścig za wyścigiem. To jest świetne, bo wracasz do bolidu po Grand Prix i utrzymujesz rytm. Nie masz przerwy w prowadzeniu, wszystko odbywa się na świeżo. Z drugiej strony, jeśli trzeba sprawdzić fundamentalne rzeczy, chociażby w symulatorze, to teraz nie ma czasu na to - podsumował kierowca Williamsa.
Czytaj także:
Miliarder chce kupić Mercedesa. Ma 21 mld funtów majątku
Sergio Perez - sam sprowadził do ekipy miliardera, który go zwolnił