F1. GP Rosji. Lewis Hamilton z pole position. Wypadek Sebastiana Vettela

MotoGP. Valentino Rossi jak Kimi Raikkonen. Wielki mistrz nie zamierza zjeżdżać ze sceny

Biorąc pod uwagę dominację Mercedesa na torze w Soczi, kwalifikacje do GP Rosji miały być wewnętrzną rozgrywką pomiędzy Valtterim Bottasem a Lewisem Hamiltonem. Jednak już wcześniejsze treningi pokazały, że obaj kierowcy stajni z Brackley mają czasem problemy, by utrzymać się w limitach toru.

I to właśnie wyjechanie poza linie toru mogło doprowadzić do sensacji w kwalifikacjach do Q2. Sędziowie anulowali bowiem czas uzyskany przez Hamiltona i ten spadł na koniec stawki Formuły 1. Gdy Brytyjczyk pojawił się na torze, by wykręcić mierzone okrążenie, doszło do wypadku Sebastiana Vettela.

Kierowca Ferrari na tyle rozbił swój bolid, że sędziowie musieli przerwać rywalizację czerwoną flagą. W tym momencie do zakończenia rywalizacji pozostawały tylko dwie minuty. - Spokojnie, mamy sporo czasu - uspokajał Hamiltona jego inżynier wyścigowy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co czuje Kubica, gdy ściga się w DTM? Zobacz film z wnętrza BMW

Brytyjczyk na okrążeniu wyjazdowym popełnił błąd i wypadł na pobocze, przez co mierzone okrążenie rozpoczął na dwie sekundy przed upływem czasu w Q2. Ostatecznie Hamilton uciekł jednak spod topora i z czwartym czasem awansował do Q3. Finałowa faza "czasówki" była już popisem Hamiltona, który z czasem zgarnął kolejne w karierze pole position.

Podobnie jak to miało miejsce w sobotnim treningu przed GP Rosji, Bottas stracił do Hamiltona w Q3 sporo czasu (0,652 s.). Biorąc pod uwagę, że obaj kierowcy dysponują takim samym bolidem, jest to przepaść.

Co więcej, w samej końcówce Q3 wynik Bottasa poprawił Max Verstappen, który rzutem na taśmę przedarł się na drugie miejsce ze stratą 0,563 s. do zdobywcy pole position.

GP Rosji - kwalifikacje - wyniki:

Czytaj także:
Stefano Domenicali oficjalnie szefem Formuły 1
Koniec nadziei Roberta Kubicy w F1