F1. Haas zwalnia kierowców z powodów finansowych. "COVID-19 utrudnił życie zespołowi"

Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Romain Grosjean (po lewej) i Kevin Magnussen
Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Romain Grosjean (po lewej) i Kevin Magnussen

Romain Grosjean i Kevin Magnussen nie będą kierowcami Haasa w sezonie 2021. Francuz zdradził, że zespół podjął taką decyzję w trosce o swoje finanse. Taką wiadomość miał mu przekazać Gunther Steiner, szef Haasa.

W czwartek oficjalnie potwierdzono, że Romain Grosjean i Kevin Magnussen nie będą kierowcami Haasa w sezonie 2021. O takim rozwiązaniu plotkowano w padoku Formuły 1 od kilku miesięcy, dlatego też poranne komunikaty obu kierowców nie były zaskoczeniem.

Grosjean na konferencji przed GP Portugalii przyznał, że póki co nie ma żadnych konkretnych planów na rok 2021, a decyzja o zwolnieniu z Haasa nie była dla niego zaskoczeniem. - Wiedziałem, że jednego z nas nie będzie tu na koniec roku. To po części kwestia tego, co dzieje się na świecie. COVID-19 utrudnił życie zespołowi i wielu firmom - powiedział Francuz, którego cytuje "Motorsport".

- Wiedziałem, że jeden z nas wyleci. Gdy zatelefonował do mnie Gunther Steiner z tą wiadomością, to nie byłem zaskoczony. On w pewnym momencie powiedział mi: z powodów finansowych muszę zrezygnować z was obu. Ja to w pełni rozumiem. Wiem, że przez koronawirusa mamy ciężki rok i to w wielu branżach. Haas teraz obiera inną drogę i życzę im wszystkiego dobrego - dodał Grosjean.

ZOBACZ WIDEO: Branża fitness nie wytrzyma kolejnych obostrzeń. "U nas nawet tłumów nie ma, więc o co chodzi?"

Haas pojawił się w F1 w roku 2016, a Grosjean startował w jego barwach od samego początku. Magnussen dołączył do ekipy w kolejnym sezonie. Obaj zapewniali Amerykanom wsparcie sponsorskie na poziomie kilku milionów euro rocznie - poprzez firmy Richard Mille oraz Jack&Jones.

- Miałem kilku partnerów w swojej karierze, którzy podążali za mną przez różne ekipy, ale nigdy nie byłem typowym pay-driverem i nie chcę nim być - stwierdził Grosjean.

34-latek podkreślił też, że nie ma pretensji do Haasa o moment ogłoszenia decyzji. - To nie był nasz wybór. Dowiedzieliśmy się o tym wcześniej, tydzień temu. Zawsze byłoby lepiej, gdybyśmy znali sytuację wcześniej, bo można byłoby poszukać innej opcji. Jednak pamiętam, jak w roku 2011 powiedziano mi 8 grudnia, że nie będzie mnie w F1 w kolejnym sezonie. Można było się spodziewać takiej decyzji, nawet jeśli oficjalnie przekazano nam ją przed tygodniem - podsumował Grosjean.

Według nieoficjalnych informacji Haasa nowymi kierowcami zespołu w sezonie 2021 mają być Nikita Mazepin oraz Mick Schumacher. Rosjanin ma zapewnić Amerykanom finansowanie na poziomie 30 mln dolarów rocznie, a Niemiec gwarantuje zniżkę na silniki od Ferrari oraz zacieśnienie relacji z Włochami.

Czytaj także:
Portugalia to czerwona strefa. Mimo to, wyścig F1 z kibicami
Russell może stracić miejsce w Williamsie. "To nie do pomyślenia"

Komentarze (0)