F1. Męczarnie Ferrari nie poszły na marne. Charles Leclerc stał się lepszym kierowcą

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc

Charles Leclerc uważany jest w F1 za wielki talent. Fatalna forma Ferrari sprawia, że Monakijczyk nie ma szans na walkę o zwycięstwa. Mimo to, 23-latek uważa, że dzięki problemom swojej ekipy stał się lepszym kierowcą.

W tym artykule dowiesz się o:

Charles Leclerc w ostatnich dwóch sezonach w Formule 1 zdominował Sebastiana Vettela w Ferrari, co jest najlepszym potwierdzeniem skali jego talentu. W tym roku włoski zespół zanotował spory regres w związku z problemami z silnikiem. W efekcie Leclercowi trudno nawet walczyć o miejsca na podium F1.

Kierowca z Monako, mimo fatalnej dyspozycji Ferrari, zajmuje piąte miejsce w klasyfikacji generalnej. Do tego jeszcze mocniej zdystansował Vettela.

- Jestem zadowolony z tego, jak poprawiłem się jako kierowca od początku sezonu. Szczególnie, jeśli chodzi o zarządzanie oponami na dystansie wyścigu. To był jeden z moich najsłabszych punktów w sezonie 2019. Włożyłem w to sporo wysiłku i widać efekty - powiedział "Motorsportowi" Leclerc.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie

Zdaniem Leclerca, gorszy okres w historii Ferrari ma też inne plusy. - W najtrudniejszych momentach jeszcze mocniej zbliżasz się do ludzi, którzy z tobą pracują. To właśnie teraz się dzieje. Staramy się pomóc Ferrari, by zespół wrócił na miejsce, w którym powinien być. Ten gorszy okres sprawia, że łączą nas mocniejsze więzi - dodał 23-latek.

W F1 panuje przekonanie, że kierowca mając do dyspozycji gorszy bolid jest w stanie więcej się nauczyć, niż podczas jazdy konkurencyjną maszyną. Leclerc nie jest w stanie tego jednoznacznie ocenić.

- Na pewno nasz bolid jest słabszy w tym roku. Nie mogę zatem mówić, co by było, gdyby był lepszy. Na pewno stałem się lepszym kierowcą. W trudnych chwilach znalazłem dodatkową motywację i determinację. Starałem się poprawić, nawet jeśli nie miałem szans na podia czy zwycięstwa - ocenił Leclerc.

- Jeśli chodzi o cierpliwość, nigdy nie byłem cierpliwym człowiekiem. Jestem jednak w takiej sytuacji, a nie innej. Moje podejście się jednak nie zmieniło. Staram się analizować swoje słabe punkty i je ciągle poprawiać - podsumował kierowca Ferrari.

Czytaj także:
Kubica zapisał się w historii Saubera. Spore wyróżnienie
Robert Kubica z wybitnym osiągnięciem dla BMW

Komentarze (0)