F1. George Russell ma powody do dumy. Stara się jednak nie wpadać w samozachwyt

35:0 - tak wygląda bilans George'a Russella z zespołowymi rywalami w kwalifikacjach. Brytyjczyk otrzymuje pochwały m.in. od Lewisa Hamiltona i Fernando Alonso, ale stara się trzymać stopy na ziemi i nie popadać w samozachwyt.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
George Russell Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell
Najpierw Robert Kubica, a teraz Nicholas Latifi - dwaj kolejni kierowcy Williamsa nie potrafią znaleźć patentu na pokonanie George'a Russella w sesjach kwalifikacyjnych Formuły 1. Brytyjczyk od momentu dołączenia do F1 w roku 2019 ani razu nie przegrał z zespołowym partnerem.

Wprawdzie ostatnio Russellowi przydarzyły się też wpadki w postaci wypadku podczas jazdy za samochodem bezpieczeństwa w GP Emilia Romagna czy też rozbicia bolidu w alei serwisowej przed GP Turcji, ale występy 22-latka są chwalone przez innych kierowców F1. Ostatnio sporo ciepłych słów pod jego adresem wypowiadali m.in. Lewis Hamilton i Fernando Alonso.

Sam Russell spokojnie podchodzi jednak do kolejnych komplementów. - Oczywiście bardzo doceniam te komentarze, nie ma co do tego wątpliwości. Jednak tak naprawdę to jest trochę jak echo, bo wiem, że muszę notować dobre występy w F1 co tydzień. Poklepywanie po plecach i pochwały od takich gości to coś świetnego, ale muszę to wszystko poprzeć pracą, którą wykonuję na torze - powiedział "Motorsportowi" kierowca Williamsa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalne uderzenie na polu golfowym. Nagranie jest hitem

- Zawsze starałem się, aby takie komentarze nie siedziały mi zbyt mocno w głowie. Uprawiam ten sport dla siebie i swojej rodziny, a nie dla pochwał. Dlatego największą presję wywieram sam na siebie - dodał Russell.

Mimo świetnych występów w kwalifikacjach, Russell nie ma jeszcze na swoim koncie ani jednego punktu w F1. Ma to związek z fatalną formą Williamsa, który od kilkunastu miesięcy regularnie zamyka stawkę. Mimo to, niewiele brakowało, a młody Brytyjczyk w roku 2021 przeniósłby się do Mercedesa. Kierowca z King's Lynn od kilku lat należy do programu juniorskiego prowadzonego przez Niemców.

Gdy ostatnio w GP Emilia Romagna kierowca Williamsa popełnił błąd jadąc za samochodem bezpieczeństwa, Hamilton wysłał mu później wsparcie i stwierdził, że na takim etapie kariery "można popełniać błędy i można odczuwać ból".

- To, co do tej pory był w stanie zrobić Russell jest podobne do tego, co spotkało Alonso i wielu innych kierowców, którzy trafiali do słabszych ekip. Mieli tam okazję rozwijać się, doskonalić, prowadzić zespół we właściwym kierunku, ale też mogli popełniać błędy - powiedział Hamilton.

- Russell w tym roku świetnie sobie poradził z bolidem Williamsa, wielokrotnie awansując do Q2 w kwalifikacjach. Jestem pod wielkim wrażeniem jego umiejętności. To przyszłość F1 i jestem podekscytowany postępami George'a. Nie wątpię, że ma potencjał, aby w przyszłości zdobyć tytuł - dodał aktualny mistrz świata F1.

Czytaj także:
Russell bez gwarancji na transfer
Robert Kubica odsłonił tajniki swojej pracy

Czy George Russell w przyszłości zostanie mistrzem świata F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×