F1. George Russell bez gwarancji. Transfer do Mercedesa wcale nie taki pewien

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell

Gdyby nie sprzeciw Williamsa, to George Russell już w roku 2021 byłby kierowcą Mercedesa. Nie oznacza to jednak, że Brytyjczyk trafi do niemieckiej ekipy w sezonie 2022. Wiele zależeć będzie od wyników Russella w kolejnej kampanii F1.

George Russell w sezonie 2021 miał reprezentować Mercedesa w Formule 1. Taka była wola zespołu z Brackley, który od kilku lat wspiera rozwój kariery młodego Brytyjczyka. Zgody na transfer nie wyraziła jednak Claire Williams, która przypomniała Niemcom, że wcześniej Russell podpisał umowę z Williamsem na sezony 2019-2021.

Russell uważany jest za przyszłą gwiazdę F1. W ostatnich dwóch sezonach nie zostawia złudzeń swoim zespołowym partnerom z Williamsa - najpierw z Brytyjczykiem regularnie przegrywał Robert Kubica, a teraz spotyka to Nicholasa Latifiego.

Świetna jazda Russella w kwalifikacjach sprawiła, że zyskał on w padoku F1 przydomek "Mr Saturday". Jednak Brytyjczyk nadal ma sporo do poprawy w niedzielnych wyścigach. Jego tempo na długich dystansach wcale nie jest takie imponujące. Dość powiedzieć, że to Robert Kubica zdobył jako jedyny punkt dla Williamsa w sezonie 2019.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa szykuje formę na święta

Świadom tego jest Toto Wolff, który podkreśla, że George Russell nie może czuć się pewnym awansu do Mercedesa w sezonie 2022. - Wszystko zależy od tego, jak potoczy się kolejny rok w F1. Również w naszym zespole zwracamy sporą uwagę na kwestię lojalności i chcemy być uczciwi względem naszych kierowców. Jesteśmy im to winni. Nie zmienia to jednak faktu, że George pod względem przyszłości jest wysoko oceniany - powiedział Wolff w Sky Sports.

Sytuacja w Mercedesie jest jednak jasna - Lewis Hamilton ma podpisać nowy, trzyletni kontrakt z zespołem. Rozmowy w tej sprawie mają zostać sfinalizowane po zakończeniu sezonu 2020. Z kolei Valtteri Bottas otrzymał jedynie kontrakt na rok 2021 i to właśnie miejsce Fina będzie zagrożone za kilka miesięcy.

Gdy latem Mercedes chciał zakontraktować Russella na kolejny sezon F1, Wolff próbował przekonać Aston Martina do transferu Bottasa. Temat jednak upadł po sprzeciwie Williamsa. W przyszłym roku przenosiny Bottasa do zespołu z Silverstone nie będą jednak możliwe. Aston Martin podpisał bowiem kilkuletni kontrakt z Sebastianem Vettelem.

Czytaj także:
Sebastian Vettel zdradził plany na przyszłość
Alfa Romeo da szansę nowemu kierowcy

Komentarze (4)
avatar
G3rwazy
23.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"W ostatnich dwóch sezonach nie zostawia złudzeń swoim zespołowym partnerom z Williamsa" a to ciekawostka. 2019 - na koniec sezonu pozycja 20, za kubica. Sezon 2020 - Jak na razie pozycja 20 za Czytaj całość
avatar
caido
20.11.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W zeszłym sezonie Russela tłumaczył beznadziejny Williams. W tym bolid nie jest już tak słaby, więc można ocenić umiejętności. I Russel niestety wypada momentami słabo. Nie radzi sobie, gdy pad Czytaj całość
avatar
Krzysztof 66
20.11.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie myśle aby to był dobry pomysł zamienić Rasella za Valleriego-przynajmniej Botas nie szkodzi Hamiltonowi to raz,dwa dowozi max punktòw,a Drożdż może nie wytrzymać psychicznie presji jaka spa Czytaj całość
avatar
arspen
20.11.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I z czym do ludzi , " miszczuniu "??Nadajesz się tylko do reklamy maści na odciski .