Lewis Hamilton od roku 2014 zdobył sześć tytułów mistrzowskich w Formule 1, co w połączeniu z sukcesem wywalczonym w sezonie 2008 daje mu łącznie siedem czempionatów i stawia na równi z Michaelem Schumacherem. Obaj pod tym względem nie mają sobie równych w historii F1.
W brytyjskich mediach od lat panuje jednak kult Hamiltona, w czym pomaga fakt, że większość padoku F1 tworzą Brytyjczycy. Dlatego tak bardzo zaskakujące są wyniki plebiscytu, jaki na Wyspach przeprowadził portal "Formula 1 News". Poprosił on fanów, by wybrali najlepszego kierowcę generacji.
Ku sporemu zaskoczeniu, zwycięzcą konkursu okazał się Sebastian Vettel, na którego swoje głosy oddało 53 proc. kibiców. Lewis Hamilton musiał zadowolić się pozycją numer dwa z 31 proc. głosów. Na kolejnych pozycjach znaleźli się Kimi Raikkonen oraz Fernando Alonso.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ryiad Mahrez zrobił z obrońców pośmiewisko
Jako że mieliśmy do czynienia z głosowaniem internetowym, wśród brytyjskich fanów już pojawiły się opinie, że jedna z grup Vettela zmobilizowała się i masowo oddawała głosy na swojego idola.
W całej sytuacji warto jednak przytoczyć słowa Helmuta Marko, który w Red Bull Racing współpracował z Sebastianem Vettelem i przyczynił się do tego, że Niemiec w sezonach 2010-2013 czterokrotnie zostawał mistrzem świata F1. - Nie ma wątpliwości, co do umiejętności Hamiltona. Jednak z drugiej strony, Mercedes w erze hybrydowej ma ogromną przewagę nad resztą stawki. Znacznie większą niż my mieliśmy w latach 2010-2013 - powiedział Marko.
- Wyniki z ostatnich lat pokazują to, że Mercedes nie ma sobie równych, a mimo to w latach 2017-2018 Vettel był w stanie skończyć rywalizację przed Bottasem, czyli drugim z kierowców Mercedesa. To pokazuje jego klasę - dodał Austriak.
Czytaj także:
Atak nożownika w Andrychowie. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia
Franek Dubaniowski w szpitalu. Został zaatakowany nożem