F1. Siergiej Sirotkin pozbawiony złudzeń ws. powrotu. Williams przekreślił jego karierę

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica i Siergiej Sirotkin
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica i Siergiej Sirotkin

Gdy w roku 2018 Siergiej Sirotkin dołączał do Williamsa, Rosjanie kreślili ambitne plany. Kierowca z Moskwy miał startować w F1 przez lata. Stało się jednak inaczej. Obecnie 25-latek nie ma wątpliwości, że drugiej szansy już nie dostanie.

W tym artykule dowiesz się o:

Pod koniec 2017 roku polscy kibice emocjonowali się pojedynkiem o miejsce w Williamsie, który stoczyli Robert Kubica i Siergiej Sirotkin. Brytyjski zespół ostatecznie postawił na kierowcę z Rosji, który przedstawił korzystniejszy pakiet finansowy. Zorganizowano wtedy nawet konferencję prasową w Moskwie, która miała być początkiem długofalowej współpracy Rosjan z ekipą z Grove.

Ostatecznie skończyło się na ledwie jednym sezonie spędzonym w Williamsie i przedwczesnym zakończeniu relacji, po tym jak obie strony miały do siebie sporo pretensji. To z kolei otworzyło drogę do powrotu Roberta Kubicy do F1 w roku 2019.

Sam Sirotkin został kierowcą rezerwowym Renault, ale miał nadzieję, że dostanie jeszcze szansę w F1. Po upływie kolejnych miesięcy Rosjanin nie ma już wątpliwości. Słabe tempo Williamsa w sezonie 2018 sprawiło, że nie miał on okazji do zaprezentowania pełni swoich możliwości.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalne uderzenie na polu golfowym. Nagranie jest hitem

- Powrót do F1? To stało się nierealne - powiedział w rozmowie ze Sportboxem.

Rosyjski kierowca zajął się m.in. prowadzeniem szkoły kartingowej w Moskwie, a także ściganiem w wyścigach GT za kierownicą Ferrari. W tym widzi swoją przyszłość. - Chciałbym się mocniej zaangażować we wszystkie projekty Ferrari. Dla mnie, na tym etapie kariery, to najprawdopodobniej właściwa decyzja. Lepiej jest budować wysokiej jakości relacje na dłuższą metę, niż gonić za dziecięcym marzeniem o powrocie do F1 - dodał Sirotkin.

Mimo to, Sirotkin czerpie frajdę z bycia rezerwowym w Renault. Zwłaszcza że w czasach COVID-19 rosną szanse, że wskutek zakażenia jednego z kierowców dostanie on szansę występu w jednym z wyścigów. - Praca w roli rezerwowego w dobie pandemii nie różni się znacząco od tego, co robiłem wcześniej. Tylko logistyka stała się trudniejsza. Z drugiej strony, istnieje większa nadzieja, że uda się zasiąść za kierownicą bolidu - ocenił rosyjski kierowca.

Równocześnie Sirotkin stanął w obronie swojego rodaka, Daniiła Kwiata. Obecny kierowca Alpha Tauri znajduje się na wylocie z F1, bo jego miejsce ma zająć Yuki Tsunoda. - Nadal chcę mie nadzieję, że Daniił w ostatnich wyścigach tego sezonu pokaże się z dobrej strony i zanotuje kilka dobrych występów. Dlatego nie warto mówić o jego odejściu jako pewnym fakcie - podsumował.

Czytaj także:
Praca zdalna wkracza do Formuły 1
Rodacy nie docenili Lewisa Hamiltona

Komentarze (4)
avatar
Mackenzie Smith-Russell
26.11.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rosyjscy kierowcy maja bogatych sponsorow, ale pieniadze, mimo iz bardzo potrzebne, to jednak nie wszystko. Jakos to tej pory zaden z nich nie byl nadzwyczajnym talentem i nie pokazal rewelacy Czytaj całość
avatar
jopekpopek
25.11.2020
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Niech Kubica przestanie "gonić za dziecięcym marzeniem" F1 i jeżdzi w innym dziecięcym marzeniu w gokartach i to dla dziewczynek. Kaleka stara się zabierać stołki tym. , którzy naprawdę na to z Czytaj całość