Jako że koronawirus wpłynął na plany Pirelli i uniemożliwił organizowanie dodatkowych sesji testowych na wybranych torach, to kierowcy Formuły 1 muszą sprawdzać nowe opony przy okazji wybranych treningów. Tak było przed paroma dniami w GP Portugalii i tak jest też w GP Bahrajnu.
W piątkowych treningach na torze Sakhir kierowcy sprawdzali nowe mieszanki i byli zobowiązani przejechać na nich określony dystans. Opony nie miały jednak żadnych oznaczeń, dlatego zespoły i zawodnicy nie wiedzą, co dokładnie testowali.
Suchej nitki na nowym ogumieniu nie zostawia jednak Sebastian Vettel. - To nie jest krok naprzód. Wręcz przeciwnie. Warto było je przetestować, ale mam nadzieję, że więcej nie zobaczę tych opon. Są dużo gorsze w porównaniu z ogumieniem, z którego korzystamy obecnie - powiedział kierowca Ferrari, którego cytuje "Motorsport".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa szykuje formę na święta
Sytuacja jest podobna do tej sprzed roku. Wtedy Pirelli przez wiele miesięcy rozwijało nowe opony i po sezonie na torze Yas Marina w Abu Zabi odbyły się specjalne testy, w trakcie których kierowcy mogli je sprawdzić. Byli jednak na tyle niezadowoleni z ich pracy, że w specjalnym głosowaniu ekipy odrzuciły nowe mieszanki.
W efekcie w obecnym sezonie F1 tak naprawdę używane są opony z roku 2019. - Jeśli mamy dwie opcje do wyboru, to zdecydowanie wolę pozostać przy ogumieniu z sezonu 2019. Dopóki nie mamy opon, które dają nam wszystko to, czego nie oferują obecne, to nie ma sensu robić zamiany. Oczekujemy mieszanek pozbawionych obecnych wad. Takich, które się nie przegrzewają i dają większe szanse na walkę koło w koło - skomentował Vettel.
- Opony na rok 2021 na pewno są gorsze od tych z 2019. Już obecne mają szereg problemów, z którymi musimy się borykać, a nowe sprawią, że te kłopoty będą jeszcze większe - dodał.
Zawiedziony nowymi oponami Pirelli jest też Lewis Hamilton. - Poleciałem specjalnie do Paryża i reprezentowałem Stowarzyszenie Kierowców F1 na spotkaniu z zespołem i Pirelli. Nie wsłuchiwali się bowiem wcześniej w ani jedno nasze słowo. Dlatego udaliśmy się na spotkanie, by jasno przedstawić nasze prośby. Wysyłaliśmy potem wiele e-maili w tej sprawie i nadal nie jest lepiej - powiedział Hamilton.
- Ostatecznie chodzi o technologię. Nie wiem, czy jesteśmy na granicy możliwości technicznych, czy nie da się zrobić czegoś więcej w zakresie opon - dodał mistrz świata F1.
Czytaj także:
Robert Kubica zadowolony z piątkowego treningu
Albon przerażony wypadkiem w treningu