F1. Romain Grosjean zabrał głos po koszmarnym wypadku. "Gdyby nie to, nie rozmawialibyśmy"

Twitter / Formula1 / Na zdjęciu: Romain Grosjean
Twitter / Formula1 / Na zdjęciu: Romain Grosjean

Romain Grosjean niemal bez szwanku wyszedł z koszmarnego wypadku na torze w Bahrajnie. Francuz nagrał krótki filmik ze szpitalnego łóżka, w którym podziękował za wsparcie i powiedział, co uratowało mu życie.

W tym artykule dowiesz się o:

Po tym wypadku kibice Formuły 1 na całym świecie zamarli. Romain Grosjean na pierwszym okrążeniu GP Bahrajnu z pełną prędkością uderzył w bandę, a jego bolid momentalnie stanął w płomieniach. Francuz o własnych siłach zdołał wyjść ze swojego pojazdu. Ma poparzone ręce. Koszmarny wypadek zakończył się niegroźnymi dla zdrowia dolegliwościami.

Grosjean na szpitalnym łóżku nagrał krótki filmik, w którym uspokoił swoich fanów. - Chciałem tylko powiedzieć, że wszystko jest dobrze. Dziękuję bardzo za wszystkie wiadomości - zaczął uśmiechnięty francuski kierowca zespołu Haas.

Francuz dodał, że to system "Halo" uratował mu życie. Jest to system składający się z zakrzywionego tytanowego pałąka umieszczonego nad głową kierowcy w celu jego ochrony. W Formule 1 obowiązkowy jest od 2018 roku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa szykuje formę na święta

- Kilka lat temu byłem przeciwnikiem systemu halo, ale myślę, że to najlepsza rzecz, jaka została wprowadzona do Formuły 1. Bez niej nie byłbym w stanie rozmawiać z wami - dodał Grosjean.

Na filmiku widać, że Francuz ma obandażowane palce w obu dłoniach. Mimo to dobry humor go nie opuszcza. - Dziękuję całemu personelowi medycznemu na torze i w szpitalu. Mam nadzieję, że wkrótce będę mógł napisać kilka wiadomości i powiedzieć, jak leci - zakończył.

Czytaj także:
Nawet Robert Kubica krytykuje nowe opony. Nie ma jednak dobrych wiadomości
F1. Daniił Kwiat powoli żegna się ze stawką. Ma sporo ciekawych propozycji

Komentarze (0)