F1. Robert Kubica i Fernando Alonso w testach. Ferrari już reaguje

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica

Robert Kubica i Fernando Alonso wezmą udział w posezonowych testach F1 w Abu Zabi, choć nie mają statusu młodego kierowcy. Szybko na sytuację zareagowało Ferrari. Włosi chcą zgody na jazdy dla Carlosa Sainza.

Jeszcze kilka dni temu status posezonowych testów Formuły 1 w Abu Zabi był jasny - miały one być przeznaczone dla młodych kierowców. Zgodnie z regulaminem, za takowych uznaje się zawodników, którzy mają nie więcej niż dwa występy w wyścigach F1.

FIA wprowadziła jednak poprawkę do regulaminu, dzięki czemu możliwe jest wydanie zgody w drodze wyjątku dla innego kierowcy. W ten sposób 15 grudnia na torze Yas Marina za kierownicę bolidu F1 wsiądą Robert Kubica oraz Fernando Alonso. Polak i Hiszpan nie spełniają wymogów "młodego kierowcy".

Kubica będzie testować Alfę Romeo, choć nie zobaczymy go na polach startowych F1 w roku 2021. Za to Alonso od nowej kampanii będzie kierowcą Alpine (obecne Renault) i dodatkowy dzień testowy daje mu przewagę w przygotowaniach do nowego sezonu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bójka podczas meczu piłki ręcznej. Kobiet!

Udział Kubicy i Alonso w testach wywołał reakcję Ferrari. Włosi już wcześniej zapowiedzieli, że w Abu Zabi oddadzą bolidy do dyspozycji Roberta Shwartzmana i Antonio Fuoco. To może się jednak zmienić. Celem Ferrari jest umieszczenie w jednej z maszyn Carlosa Sainza. Hiszpan jest obecnie kierowcą McLarena, ale już w roku 2021 przeniesie się do włoskiej ekipy.

- Jestem gotów przetestować Ferrari w Abu Zabi. Myślę, że to żadna tajemnica. Zwłaszcza teraz, gdy FIA nieco poluzowała przepisy i w testach mogą brać udział nie tylko debiutanci czy młodzi kierowcy. Nie rozumiem, dlaczego FIA nie rozszerzyła tej listy o wszystkich kierowców - powiedział "Motorsportowi" Sainz.

Hiszpan zdradził przy tym, że jego obecny kontrakt z McLarenem pozwala mu na testowanie bolidu innego zespołu. - Nie będę mówił, co zamierzamy zrobić. Mogę tylko powiedzieć, że jestem chętny na udział w testach. Zwłaszcza, że umowa mi na to pozwala - dodał Sainz.

McLaren nie weźmie udziału w testach, bo nie ma w swoich szeregach młodego kierowcy, który miałby na swoim koncie maksymalnie dwa wyścigi F1. Co więcej, Brytyjczycy od przyszłego roku będą korzystać z silników Mercedesa, więc branie udziału w jazdach z wykorzystaniem bolidu z zamontowaną tegoroczną jednostką Renault byłoby dla nich bezcelowe.

- Wychodzi na to, że Alonso dbał o zdrowie i kondycję, gdy go nie było. Wygląda teraz całkiem nieźle i młodo. Dlatego uznano go za młodego kierowcę! - zażartował Daniel Ricciardo, który po sezonie 2020 przeniesie się z Renault do McLarena i nie weźmie udziału w testach.

Co ciekawe, gdy wiosną 2020 roku rozprzestrzeniała się pandemia koronawirusa, zespoły proponowały całkowitą rezygnację z testów w celu zaoszczędzenia pieniędzy. Ostatecznie wypracowano kompromis polegający na tym, że posezonowe jazdy mają mieć charakter szkoleniowy i przeznaczone będą dla młodych kierowców.

Czytaj także:
Robert Kubica znów z Fernando Alonso na torze
Romain Grosjean nie chce wracać za wszelką cenę

Źródło artykułu: