F1. Twitter oszalał po niesamowitym wyścigu o GP Sakhiru. "Bezrobotny kierowca wygrywa"

PAP/EPA / Bryn Lennon / Pool / Na zdjęciu: Sergio Perez
PAP/EPA / Bryn Lennon / Pool / Na zdjęciu: Sergio Perez

Po blisko 10 latach od debiutu w F1 pierwszą wygraną odniósł Sergio Perez, który w przyszłym sezonie najprawdopodobniej nie będzie startować w królowej motosportu. "Żenujące, że nie ma fotela, ale odchodzi jako zwycięzca" - czytamy na Twitterze.

To był jeden z najbardziej szalonych wyścigów Formuły 1 w ostatnich latach. Z powodu zakażenia koronawirusem nie mógł wystąpić tegoroczny mistrz Lewis Hamilton, którego w bolidzie Mercedesa zastąpił George Russell. Brytyjczyk przez blisko dwa lata jazdy w odstającym od reszty stawki Williamsie nie zdobył ani punktu w klasyfikacji. Za kierownicą Mercedesa już w pierwszym wyścigu był o włos od wygranej.

Na przeszkodzie stanęło jednak fatalne zachowanie mechaników podczas pit stopu na czym stracił nie tylko Russell, ale i drugi z kierowców teamu - Valtteri Bottas (zobacz sytuację TUTAJ). Brytyjczyk jeszcze walczył o zwycięstwo, jednak przez pękniętą oponę znów musiał zjechać do boksu.

Z kłopotów Mercedesa skorzystał Sergio Perez, który wygrał swoje pierwsze GP w karierze (więcej o całym wyścigu TUTAJ). Meksykanin zajmuje wysokie czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej, lecz żaden z zespołów nie zdecydował się podpisać z nim kontraktu na 2021 rok i wszystko wskazuje na to, że w przyszłym sezonie nie zobaczymy go w stawce.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawi Joanna Jędrzejczyk. Na wakacjach w Meksyku

"Perez kierowcą wyścigu pomimo faktu, że gdyby nie mega wtopa Mercedesa, to George odniósłby łatwiutkie zwycięstwo. Żenujące, że Sergio nie ma fotela, ale odchodzi jako zwycięzca wyścigu" - napisał na Twitterze dziennikarz "Przeglądu Sportowego", Cezary Gutowski.

"Bezrobotny kierowca wygrywa wyścig!" - dodał Bartosz Pokrzywiński, współautor podcastu "Budnik i Pokrzywiński o F1".

"Przepis na ciekawą F1? Zabrać Hamiltona z pól startowych" - dodał z przymrużeniem oka Łukasz Kuczera z WP SportoweFakty.

Zarówno Sergio Pereza, jak i Russella komplementował Maciej Jermakow z Eleven Sports.

Za plecami Pereza znaleźli się Esteban Ocon, dla którego to pierwsze podium w karierze, oraz kolega zespołowy Meksykanina - Lance Stroll. Ze słabej strony pokazał się za to Bottas. "To był wyścig Russella, ale w dramatycznych okolicznościach dopiero dziewiąty" - napisał Mikołaj Sokół z Eleven Sports.

"Po prostu... brak słów" - tak poczynania Russella skomentował zespół, w którego barwach Brytyjczyk jeździ na co dzień - Williams.

Warto podkreślić, że już na pierwszym okrążeniu późniejszy zwycięzca wyścigu po kolizji z Charlesem Leclerkiem spadł na... 18. miejsce - o czym przypomina Wojciech Anyszek z radia Gol.

Z kolei Adam Godlewski niedzielną pracę zespołu Mercedesa porównał do piłkarskiej Ekstraklasy.

Źródło artykułu: